21 filmów na trzydziestolecie

Co łączy Piotra Trzaskalskiego, Przemysława Wojcieszka i Annę Jadowską? Krzesło z napisem reżyser. Ale nie tylko.

Połączył ich także fakt, że startują do nagrody Złote Lwy na gdyńskim Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Obok młodszego filmowego pokolenia, wystartują także festiwalowi bywalcy, jak choćby Krzysztof Zanussi (z filmem "Persona non grata", który jest właśnie pokazywany na weneckim festiwalu), czy Robert Gliński i Jacek Bromski.
Kiedy weneckie Lwy będą już odsypiać swój festiwal, gdyńskie właśnie rozpoczną używanie. Początek festiwalu zaplanowano na 12 września.
Czego możemy się spodziewać po tym festiwalu? Jubileuszu i fety na pewno.
To już 30 z rzędu gdyński festiwal. Zaproszono gości z kraju i ze świata. Obiecał przyjechał Volker Schloendorff. Przyjazdem mami nas także Roman Polański, nie mówiąc na razie nie. Ale przede wszystkim zjedzie cała polska, krajowa śmietanka.
Mimo że większość filmów będzie miała dopiero premierę na tym festiwalu, już trwają spekulacje - kto się może liczyć w tej lwiej konkurencji.
Z pewną nieśmiałością Gdańsk czeka na film Roberta Glińskiego pt. "Wróżby kumaka". Bo to film m.in. o Gdańsku. Gliński sfilmował powieść Güntera Grassa. Dotyczy ona trudnych związków polsko - niemieckich, w oparciu o związek damsko - męski.
To koprodukcja polsko-niemiecka, w której jedną z głównych ról gra Krystyna Janda.
Po siedmiu latach filmowego milczenia wraca do kina Dorota Kędzierzawska. W "Jestem" jej bohaterami są znowu dzieci. To historia małoletniego uciekiniera z domu dziecka, który powróciwszy do matki dowiaduje się, że tu też nie jest potrzebny. Szuka więc miejsca dla siebie na opuszczonej barce.
Z dużym zaciekawieniem czeka się na ,Mistrza" - film Piotra Trzaskalskiego. To jego drugi obraz filmowy, po "Edim". "Mistrz" to malowniczo opowiedziana historia rosyjskiego cyrkowca. Ten fachowiec od rzucania nożem zostaje za pijaństwo wyrzucony z cyrku. Wędruje więc z przygodnie poznanym kompanem. Ma tylko jedno obsesyjne marzenie - podbić Paryż.
Przemysław Wojcieszek zwrócił już na siebie uwagę na poprzednich festiwalach. Tym razem pokaże nam swoje ,Doskonałe popołudnie". W magazynie "Film" ogłosił, że zrobił kawał dobrego kina.
- "Nakręciłem film, który pokazuje Polskę jako zajebiste miejsce do życia. Irytują mnie ludzie, którzy chcą stąd uciekać" - wyznaje w tym wywiadzie.
Zobaczymy także polsko - chińską produkcję pt. "Kochankowie Roku Tygrysa" Jacka Bromskiego oraz ,Komornika" Feliksa Falka.
Liczba filmów zgłoszonych do konkursu nie jest oszałamiająca. Miało być 30 filmów na trzydziestolecie. Udało się wyprodukować 21.