40. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Przemaszerowali pod bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej z czterema flagami

- Po raz pierwszy marsz z okazji rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych zorganizowaliśmy cztery lata temu. Orędownikiem takiego spotkania mieszkańców Gdańska na ulicy i wspólnego przejścia pod bramę Stoczni Gdańskiej pod sztandarem biało-czerwonej flagi, był prezydent Paweł Adamowicz. On sam uczestniczył w naszych marszach w latach 2017 i 2018. W 2019 roku już go niestety zabrakło, ale my dalej kontynuujemy to wydarzenie - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Michał Szulc z pomorskiego oddziału Komitetu Obrony Demokracji.

Po raz pierwszy w tym roku uczestnicy marszu poza flagą Polski nieśli ze sobą także trzy inne: Unii Europejskiej, tęczową i białoruską.

- W tym roku zaprosiliśmy do wspólnego marszu te organizacje, dla których porozumienie i wartości Solidarności są ważne. Zaprosiliśmy osoby LGBT, bo właśnie dziś są one coraz bardziej piętnowane, a ich prawa są łamane. W związku z sytuacją na Białorusi poprosiliśmy też diasporę białoruską w Gdańsku, aby do nas dołączyła. Mamy dla nich bardzo miłą niespodziankę. Tak jak Paweł Adamowicz podarował nam naszą sektorówkę pięć lat temu, tak teraz my mamy dla Białorusinów flagę biało-czerwono-białą

– mówi dalej Michał Szulc.

„Wolność, równość, tolerancja” - to hasło, jakie przez całą drogę spod budynku „Solidarności” do bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej przyświecało uczestnikom marszu. Skandowano też imię byłego prezydenta RP, Lecha Wałęsy.

- W marszu „Porozumienie” Trójmiejska Akcja Kobieca bierze udział już od kilku lat. W tym roku, z okazji 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i aktualnej sytuacji politycznej, a dokładniej w związku z represjami politycznymi wobec różnych grup: sędziów, nauczycieli, osób LGBT, uznaliśmy, że trzeba przyjść na marsz „Porozumienie” z tęczową sektorówką. Uszyły ją gdańszczanki imigranckich korzeni z fundacji Kobiety Wędrowne. W tym roku idzie z nami też sektorówka białoruska, bo chcemy wyrazić solidarność również ze społeczeństwem białoruskim, który u siebie tak dzielnie walczy – mówi Lidka Makowska z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej.

W 40. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych Komitet Obrony Demokracji postanowił upamiętnić także Pawła Adamowicza. Na Placu Solidarności wyznaczone zostało biało-czerwoną taśmą serce, które w tym samym miejscu, zaraz po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, zapłonęło tysiącami zniczy.

- Paweł Adamowicz był czynnym uczestnikiem wydarzeń roku 1980, był członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów, organizował strajki na terenie uczelni, do której wówczas uczęszczał, później był naszym prezydentem. W styczniu 2019 roku został zamordowany, a my dwa dni później rozstawiliśmy w tym miejscu, na Placu Solidarności, największe serce świata dla niego, żeby go upamiętnić i żeby pokazać, że jego śmierć nie pójdzie na darmo. Że będziemy walczyć z mową nienawiści, która moim zdaniem pośrednio zabiła prezydenta Gdańska. Dlatego też, w czasie wszystkich uroczystości, które są dla nas ważne, to serce będzie oznaczane biało-czerwoną wstęgą. Tak, żeby pokazać, że pamiętamy o naszym prezydencie – podsumowuje Michał Szulc.