60-latek miał grozić pozbawieniem życia. Mundurowi zabezpieczyli w jego samochodzie maczetę. Wobec sprawcy zastosowano policyjny dozór

W piątek (21 stycznia br.) po godz. 9:00 na jeden z komisariatów w Gdańsku zgłosił się gdańszczanin. 48-latek zawiadomił funkcjonariuszy, że do jego mieszkania przyszedł mężczyzna, który miał grozić mu oraz jego rodzinie pozbawieniem życia.

- Mieszkaniec Gdańska zawiadomił policjantów o tym, że mężczyzna, którego zna, przyszedł do jego mieszkania na Chełmie i groził mu oraz jego rodzinie, miał też krzyczeć, że ma broń. - mówił asp.szt. Mariusz Chrzanowski rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.

W taki sposób 60-latek upominał się o zwrot swoich pieniędzy. Co więcej, sprawca już kilka godzin wcześniej na parkingu domagał się od pokrzywdzonego zwrotu pieniędzy.

- Według pokrzywdzonego miał wtedy przy sobie maczetę i cała sytuacja wzbudziła u niego poczucie zagrożenia - komentuje asp.szt. Mariusz Chrzanowski. - 48-latek szczegółowo opisał całe zajście i choć kwestia nieporozumień finansowych między mężczyznami, to sprawa do rozstrzygnięcia na drodze postępowania cywilnego, to już kierowanie gróźb jest przestępstwem.

Rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku dodał:

- Kryminalni jeszcze tego samego dnia [21 stycznia 2022 r. - red.] zatrzymali 60-letniego mieszkańca Gdańska na Chełmie. W trakcie kontroli policjanci zabezpieczyli w jego samochodzie maczetę, nie potwierdziła się jednak informacja o posiadanej przez niego broni.

Sprawca usłyszał zarzuty za popełnione przestępstwo.

- Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, został przesłuchany i usłyszał zarzut zmuszania przemocą do określonego zachowania w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności - relacjonował rzecznik.

Starszy mężczyzna dostał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i kontaktowania się z nimi. Ponadto wobec starszego mężczyzny zastosowano policyjny dozór. Teraz grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.