Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

73. rocznica „Powrotu Gdańska do Macierzy”. Przedstawiciele prawicy apelują o zaprzestanie organizowania obchodów

Ewelina Oleksy
73. rocznica „Powrotu Gdańska do Macierzy”. Na zdjęciu: złożenie kwiatów pod pomnikiem "Tym co za Polskość Gdańska" [27.03.2018]
73. rocznica „Powrotu Gdańska do Macierzy”. Na zdjęciu: złożenie kwiatów pod pomnikiem "Tym co za Polskość Gdańska" [27.03.2018] Przemysław Świderski
28 marca 1945 roku na dachu Dworu Artusa w Gdańsku po ponad 150 latach ponownie zawisła biało-czerwona flaga. Władze Gdańska uczciły dziś ten fakt i zorganizowały 73. rocznicę „Powrotu Gdańska do Macierzy”. Środowiskom prawicowym to święto się nie podoba.

Corocznie Rada Miasta Gdańska przy udziale kombatantów, prezydenta Gdańska, przedstawicieli sejmu i senatu RP, władz samorządowych i wojewódzkich, konsulów generalnych i honorowych akredytowanych w Gdańsku, harcerzy oraz uczniów gdańskich szkół, przygotowuje uroczystości upamiętniające „Powrót Gdańska do Macierzy”. Czyli dzień, kiedy polska flaga, pierwszy raz po wielu latach, ponownie powiewała nad miastem.

Dziś uroczystości rozpoczęły się tradycyjnie od złożenia wieńców na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku. Potem oficjele złożyli kwiaty pod pomnikiem „Tym Co Za Polskość Gdańska” , a następnie o godz. 12 przy Dworze Artusa wciągnięto polska flagę na maszt i odegrano hymn państwowy.

Największe kontrowersje od lat wywołuje część programu odbywająca się na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku. Przeciwko świętowaniu tego wydarzenia protestują środowiska prawicowe. W poprzednich latach tej części towarzyszyły protesty przedstawicieli środowisk prawicowych. I okrzyki : „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!”. Nie obywało się bez interwencji policji.

Apel o zaprzestanie obchodów. "To zakłamywanie historii"

W tym roku protestujących nie było. Ale przedstawiciele prawicy nadal apelują do prezydenta Gdańska o „zaprzestanie organizowania tych skandalicznych obchodów”. Ich zdaniem to „oddawanie czci sowieckim zbrodniarzom”.

- Te obchody są niczym innym, jak tylko kontynuacją PRL-owskiej tradycji zakłamywania historii, która próbowała nam wmówić, że Armia Czerwona "wyzwoliła" Gdańsk, podczas gdy jej naloty ogniowe doszczętnie zniszczyły stare miasto. Oprócz gwałtów, mordów, zniszczeń i grabieży obecność Sowietów oznaczała dziesiątki lat ubeckiego terroru i okupacji Polski - wskazuje posłanka Porozumienia Magdalena Błeńska. - Symboliczna data 27 marca 1945, jako data "wyzwolenia" miasta, to także najprawdopodobniej dzień, w którym Sowieci spalili żywcem 100 osób w kościele św. Józefa - dodaje.

Magdalena Błeńska: Te obchody są niczym innym, jak tylko kontynuacją PRL-owskiej tradycji zakłamywania historii, która próbowała nam wmówić, że Armia Czerwona "wyzwoliła" Gdańsk, podczas gdy jej naloty ogniowe doszczętnie zniszczyły stare miasto

Przeciwnikami obchodów „Powrotu Gdańska do Macierzy” są też m.in. gdańscy radni PiS oraz gdański oddział IPN.

Apele o zaprzestanie obchodów. Co na to prezydent Adamowicz?

- Spotykamy się tu co roku, bo jestem przeciwko fałszowaniu historii. Jako młody człowiek przeżyłem fałszowanie historii w wykonaniu komunistów. Teraz nie chcę i nie będę uczestniczył w fałszowaniu historii w wydaniu PiS – powiedział dziś Paweł Adamowicz „Dziennikowi Bałtyckiemu” pod Cmentarzem Wojennym Żołnierzy Radzieckich. - 73 lata temu w walkach o Gdańsk zginęli żołnierze radzieccy i polscy. I to jest fakt, żadne zaklęcia propagandzistów z PiS-u tego nie zmienią. Dziś, jak co roku, składamy cześć, tym, którzy zginęli w zdobywaniu Gdańska, a Gdańsk tym aktem wojennym został przywrócony w granice Nowego Państwa Polskiego, co też nie podlega dyskusji- dodał prezydent. Adamowicz przypomniał, że tradycję świętowania tej rocznicy wprowadził w 95 r. jako przewodniczący Rady Miasta. - Teraz jako prezydent to kontynuuję. I mam nadzieję, że w przyszłości inni będą to kontynuowali, bo taka jest prawda historyczna- podkreślił.

Paweł Adamowicz: 73 lata temu w walkach o Gdańsk zginęli żołnierze radzieccy i polscy. I to jest fakt, żadne zaklęcia propagandzistów z PiS-u tego nie zmienią.

Kombatanci: Walczyliśmy przeciw wspólnemu wrogowi

Kombatanci, którzy corocznie biorą udział w obchodach „Powrotu Gdańska do Macierzy”, tamten okres pamiętają i przeżywają wciąż bardzo mocno.

- Byłem w Gdańsku w grudniu 1946 roku, przypłynąłem z Anglii, gdzie walczyłem w II Korpusie.  Wszystkich poruszył widok zniszczonego miasta, ale cieszyliśmy się, że Gdańsk znowu jest Polski. To przykre, że ludzie, którzy nie przeżyli wojny, dziś oceniają żołnierzy radzieckich czy polskich. Wtedy walczyliśmy przeciw wspólnemu wrogowi. Młodzi ludzie, Rosjanie, Polacy, szli w jednej linii. Tu polegli, tu zostali. To nie był ich wybór. O historii trzeba mówić prawdziwie, tak, jaka ona była. W 1949 roku przyjechałem do Gdańska już na stałe. Wtedy wszyscy wiedzieliśmy, że trzeba brać się do pracy, odbudować nasz kraj. Wracam do tych wspomnień za każdym razem, kiedy flaga Polski wciągana jest na maszt Dworu Artusa. Cieszę się, że ten dzień jest tak pięknie celebrowany. Przychodzi młodzież, poznaje historię i mam nadzieję, że oni nigdy nie będę musieli walczyć w obronie Polski - komentuje Henryk Bajduszewski, prezes Pomorskiej Rady Kombatantów.

Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]

Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji

Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania

Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu

Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto