Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adamowicz o śledztwie ws.jego oświadczenia majątkowego: Szkoda, że jestem króliczkiem doświadczalnym

Ewelina Oleksy
Paweł Adamowicz
Paweł Adamowicz Tomasz Bołt
Prezydent Paweł Adamowicz odniósł się dziś do decyzji Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która wczoraj poinformowała o wszczęciu śledztwa ws. oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska. To efekt złożonego przez CBA zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Adamowicza.

Prokuratorzy zdecydowali, że po zawiadomieniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które kontroluje oświadczenia majątkowe samorządowców i które w dokumentach złożonych w ostatnich latach przez Adamowicza dopatrzyło się nieprawidłowości, trzeba prześwietlić majątek prezydenta Gdańska. Na razie nie ma jednak mowy o żadnych zarzutach, a śledztwo podjęte jest "w sprawie", nie "przeciwko" prezydentowi. Jako pierwsi informowaliśmy o tym w dzisiejszym "Dzienniku Bałtyckim".

**

Prokuratura rozpoczyna śledztwo w sprawie majątku Pawła Adamowicza

**

Paweł Adamowicz dziś przed południem spotkał się z dziennikarzami, by to skomentować.

- Decyzja prokuratury jest typowym działaniem rutynowym, oczywistym. Spodziewałem się tego. Jestem wobec CBA i dla prokuratury w pełni dostępny. Ja i moja rodzina będziemy odpowiadali na wszystkie pytania. Jestem pewien swoich racji, będę ich dochodził i je argumentował. Jestem spokojny - podkreśla prezydent i dodaje, że nikt nie jest bezbłędny.

- Każdy, kto pod koniec kwietnia wypełnia długie sprawozdanie ze swojego i swojej małżonki stanu majątkowego, wie, że naturalnie mogły się tam wkraść pewne nieprawidłowości. Ale to sama ustawa jest nieprecyzyjna, jest złą ustawą i unijne organy zwracały polskiemu rządowi uwagę na konieczność uporządkowania tej sfery sprawozdawczości osób sprawujących funkcje publiczne. Poniekąd jestem ofiarą tej niejednoznaczności przepisów. Ile organów, tyle interpretacji. Moja sprawa na pewno będzie precedensowa, będzie być może wyznaczać ślady interpretacji przepisów na przyszłość. Szkoda, że jestem króliczkiem doświadczalnym, ale widocznie taki los- stwierdza Paweł Adamowicz.

Paweł Adamowicz zaznacza, że prokuratura nie zwróciła się jeszcze do niego w sprawie rozpoczęcia śledztwa. Dodaje też, że nie obawia się o to, że to postępowanie wpłynie na jego pozycję polityczną w Gdańsku i poparcie w nadchodzących wyborach samorządowych.

- Do wyborów mamy ponad rok, a więc wszystko się może zdarzyć, ale jeżeli patrzymy na tę sytuację przez analogię z tą 3 lata temu w Sopocie i na sytuację w innych miastach, chociażby w Zamościu, to tam nie miało to żadnego wpływu, a wręcz nawet wzmacniało tych, którzy byli pod pręgierzem i byli oskarżani o różne rzekome, niecne zachowania- mówi Adamowicz.

Nie wiadomo ile potrwa postępowanie prokuratury. - To wobec mojego przyjaciela, prezydenta Sopotu, trwa już z górą ponad 3 lata i nikt nie wie kiedy się zakończy. Mam nadzieję, że w moim przypadku nie będzie to trwało tak długo, aczkolwiek znając realia polskie trzeba się i na to gotować- wskazuje Paweł Adamowicz.

Prezydent mocno akcentował to, że śledztwo prowadzone jest "w sprawie”, a nie „przeciwko niemu”.
- To działanie sprawdzające, a nie przeciwko mnie czy komuś z mojej rodziny. Dotyczy prawdziwości, rzetelności składanych przeze mnie oświadczeń majątkowych, a więc nie ma związku z wypełnianymi przez mnie funkcjami prezydenta. Nie ma żadnych zarzutów korupcyjnych i innych z zakresu kodeksu karnego. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że dla przeciętnego obywatela, który usłyszy o tym, że prezydentem interesuje się CBA, na pewno nie jest to dobre skojarzenie - mówi Adamowicz.

Prezydent Gdańska kilka tygodni temu przyznał się do „kilku pomyłek” w swoich oświadczeniach, wśród nich wymienił m.in. niewpisanie jednego z posiadanych mieszkań i to,że nie ujawnił zasiadania w radzie nadzorczej Fundacji Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego.

Więcej na ten temat: Adamowicz przyznaje się do "kilku pomyłek" w oświadczeniach majątkowych

- Czy to są drobne pomyłki, czy nie, niech określi to prokuratura i inne organy. Staram się być oszczędny w mówieniu, bo sprawa jest w toku i nie do mnie należy ocena. Jestem jednak spokojny o swoje racje, ale muszę być przygotowany na wszelkie możliwe scenariusze. Jest bardzo wiele osób, które miały nawet wyroki, a później były przepraszane. Staram się być optymistą, ale w przeciwieństwie do wyroków Bożych, nigdy nie można być pewnym wyroków ludzkich- komentował dziś Adamowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Adamowicz o śledztwie ws.jego oświadczenia majątkowego: Szkoda, że jestem króliczkiem doświadczalnym - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto