- Jest to jeden z pomysłów na to, jak ożywić nasze miasto - tłumaczy ideę Jan Orchowski, właściciel Baru pod Rybą, jeden z pomysłodawców akcji. - Do projektu dołączyło się ponad czterdzieści restauracji, kawiarni i pubów, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie - dodaje.
Poznań ma, to my też możemy
Pomysł został zaczerpnięty z Poznania, który organizuje podobną akcję od dwóch lat. I to z powodzeniem. Gdańsk chce przebić ofertę stolicy Wielkopolski, bowiem u nas zaangażowało się dwukrotnie więcej lokali niż w Poznaniu. Projektowi przyklaskuje także Urząd Miasta, który go zaproponował podczas spotkania z gdańskimi restauratorami z Maciejem Lisickim, wiceprezydentem Gdańska.
- Pomysł jest prosty. Grupa ponad czterdziestu restauratorów i hotelarzy oferuje swoje usługi gastronomiczne po połowie ceny. Nie tylko to, co jest daniem dnia, nie tylko to co jest najtańsze. Oferta ma dotyczyć wszystkich dań i napojów - tłumaczy Jan Orchowski.
Ożywmy Główne i Stare Miasto
Orchowski oprócz akcji "Gdańsk za pół ceny", włączył się także w szerszy projekt ożywania Głównego i Starego Miasta. Wraz z kilkoma innymi restauratorami założył stronę gdanskastarowka.pl. Biznesmen zaapelował do mieszkańców miasta o nadsyłanie propozycji, dzięki którym, dzielnica odzyskałaby dawny blask i przyciągnęła więcej osób. Ułożono cztery główne postulaty: jasność zasad parkowania i przyjazną politykę straży miejskiej, zwiększenie bezpieczeństwa i estetyki, starówka bardziej artystyczna, polityka przyjazna przedsiębiorcom. Co się za nimi kryje?
- Zaproponowaliśmy proste do wdrożenia pomysłu, jak chociażby zwiększenie liczby latarni, czy wydłużenie bezpłatnego parkowania w weekendy od piątku popołudnia - mówi Orchowski. - Chcielibyśmy także pozostawić na stałe część Jarmarku Świętego Dominika zwaną "Pchlim Targiem" na ulicy Ogarnej, co może zainicjować i wspomóc powstanie miejsca, gdzie skupi się grupa kolekcjonerów, antykwariuszy i artystów.
Jak dodaje gdański restaurator pomysłów jest znacznie więcej, gdyż wciąż do administratorów strony spływają nowe propozycje. Listę pierwszych propozycji w kilka dni poparło dwa tysiące osób.
| Rozmowa z Janem Orchowskim, gdańskim restauratorem, współorganizatorem akcji "Gdańsk za pół ceny" i gdanskastarowka.pl Jaki cel wam przyświecał, gdy miesiąc temu tworzyliście swą stronę? Przede wszystkim chcemy przywrócić starówkę do życia. Choć Stare i Główne Miasto to piękne miejsca, to wiele obecnych rozwiązań zupełnie nie służy mieszkańcom czy turystom. Nieciekawie rozwiązania strefy parkowania, krótki czas otwarcia części muzeów to tylko niektóre przykłady. Zmiany nie muszą być wielkie, ale uznaliśmy, że musimy poinformować miasto o tym, jak w prosty i łatwy sposób można ściągnąć tu tłumy ludzi. Spotkaliśmy się z prezydentem Lisickim i przekazaliśmy mu nasze sugestie. Uważa pan, że miasto je zrealizuje? Wątpię, aby wszystkie propozycje zostały zrealizowane, ale władze miasta wydają się nastawione pozytywne. Spotkaliśmy się z panem prezydentem Lisickim, który sam zaproponował organizację akcji "Gdańsk za pół ceny". Pomysł się spodobał? Jak najbardziej. W dwa dni zebraliśmy ponad czterdziestu restauratorów, a nie jest powiedziane, że nie dołączą następni. Akcję zorganizujemy prawdopodobnie w weekend 24-25 kwietnia. Mówię prawdopodobnie, bo wszystko potoczyło się tak szybko, że nie zdążyliśmy ze wszystkimi przedyskutować terminu. Sądzę jednak, że na ostatni weekend kwietnia będzie idealny. W razie sukcesu możemy liczyć na powtórzenie akcji? Tak. Chcielibyśmy ją cyklicznie organizować, np. na otwarcie i zamknięcie sezonu, czy też bez okazji. Mam nadzieję, że kwietniowa edycja będzie pierwszą z wielu. |
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
