MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ale wiało!

(Leś)
Molo w Ustce. Wędkarstwo kaskaderskie czyli sztormowe.
Fot. APR/SAS
Molo w Ustce. Wędkarstwo kaskaderskie czyli sztormowe. Fot. APR/SAS
Burza piaskowa, pozrywane linie wysokiego napięcia, powalone drzewa i możliwość powodzi. To właśnie skutki wichury, która przeszła w weekend nad Pomorzem. Towarzyszyły jej silne zamiecie śnieżne.

Burza piaskowa, pozrywane linie wysokiego napięcia, powalone drzewa i możliwość powodzi. To właśnie skutki wichury, która przeszła w weekend nad Pomorzem.

Towarzyszyły jej silne zamiecie śnieżne. Takiej zimowej pogody na Wybrzeżu nie spodziewał się chyba nikt, ale - na szczęście - wichura Pomorza nie spustoszyła.
Na Żuławach silny wiatr, wiejący w porywach nawet 110 km na godzinę, wywołał burzę piaskową. Elbląg stanął natomiast przed widmem powodzi. Ogłoszono alarm, bo przybrała rzeka Elbląg. To skutek cofki, czyli cofania się wód z Zalewu Wiślanego w głąb lądu. Zawinił silny północny wiatr. Podobnie było w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie przybrała Tuga. Woda jednak nie wylała.

Na całym niemal Pomorzu wiatr zwalał konary drzew na ulice i chodniki, zrywał dachówki oraz linie wysokiego napięcia. Energetycy usuwali skutki takich awarii w okolicach Wejherowa i w Gdańsku. Czuwali także rybacy i marynarze, choć dla nich sztorm na Bałtyku to nie nowina. Jednak jego siła osiągająca od 9 do 11 stopni w skali Beauforta groziła zerwaniem jednostek z portowych cum.
Na szczęście, na Pomorzu zimowa aura i wichura nie zebrały śmiertelnego żniwa.
Do kiedy potrwa wiosenna zima? Synoptycy uspokajają - niedługo. Wietrznie i zimno ma być tylko do połowy tygodnia. I całe szczęście.

Gwałtowna wichura przeszła w weekend nad Pomorzem. W delcie Wisły rozszalała się... burza piaskowa. W Elblągu ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Wiatr zwalał drzewa, zrywał dachówki i linie wysokiego napięcia, a na Bałtyku wywołał sztorm.
Jak na pustyni było wczoraj w delcie Wisły. Wiatr porywał z ziemi ziarenka piasku i unosił je w powietrze.

Na równinnych Żuławach wichura nie miała przeszkód, które mogłyby powstrzymać podmuchy. Wystąpiły zakłócenia w kursowaniu kolei. Uszkodzony został pantograf (urządzenie służące do poboru prądu przez elektrowóz) pociągu Bursztyn relacji Grudziądz - Słupsk. Po raz pierwszy naprawiano go w Malborku. Kiedy Bursztyn dojechał do Tczewa, okazało się, że pantograf jest złamany. Elektrowóz nie nadawał się do jazdy. Trzeba było zastąpić go innym. Pociąg miał spóźnienie około 50 minut.
Denerwowali się nie tylko kolejarze. Rybacy i marynarze w bałtyckich portach czuwali na wachtach sztormowych. Wiatr osiągał siłę 10 stopni w skali Beauforta.

- Wieje północny wiatr i woda wchodzi głęboko w kanał portowy. Jest silne falowanie i może dojść do zerwania się jednostek z cum. Dlatego konieczny jest całodobowy nadzór - mówi Eugeniusz Drozonowski, bosman usteckiego portu.

Cofanie się wody wystąpiło nie tylko w Ustce. W Elblągu z tego powodu ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Przybrała rzeka o tej samej nazwie.

- Poziom wody w rzece rośnie na skutek cofania się wód z Zalewu Wiślanego w głąb lądu na skutek silnego wiatru z północy - mówi Wiesław Skorupa z Miejskiego Komitetu Przeciwpowodziowego.

Za sprawą wiatru podniosła się także woda w rzece Tudze. W Nowym Dworze Gdańskim jej poziom zatrzymał się na 5,80 cm.

- O dziesięć centymetrów został przekroczony stan ostrzegawczy - mówi Roman Heimowski, kierownik Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Nowym Dworze Gdańskim. - Wały są bezpieczne. Rzeka musiałaby się podnieść do poziomu 7,20 m i dopiero wtedy można by mówić o groźbie ich przerwania.

Na całym Pomorzu czuwali strażacy. W sobotę ok. godz. 21 poinformowano ich, że w Jastrzębiej Górze na ul. Wiatrakowej leży... garaż. Okazało się, że blaszana konstrukcja nie oparła się jednemu z silniejszych podmuchów wiatru. Garaż wylądował na ulicy. Jedynym wyjściem było rozebranie konstrukcji na części, żeby wichura ponownie go nie porwała. W Sopocie uszkodziła ona namiot na plaży w Parku Północnym przy alei Mamuszki. Natomiast na al. Zwycięstwa w Gdyni, w okolicy stacji benzynowej na Kolibkach, leżące na jezdni złamane drzewo przez 20 minut blokowało ruch.

W Gdańsku konary drzew i fragmenty oderwanych dachów uszkodziły kilkadziesiąt razy linie niskiego napięcia, pozbawiając prądu pojedyncze zabudowania. Pełne ręce roboty mieli też pracownicy zakładu energetycznego w Wejherowie. Awarie wystąpiły już w sobotę. Przez kilka godzin nie mieli prądu mieszkańcy na trasie Bożepole - Jeżewo, Reda - Marianowo- Szemud. Pogotowie energetyczne pracowało przez całą noc i dostawy prądu zostały wznowione.

Ofiara wiatru

Wichura rozpętała się także w sobotę po południu nad województwem kujawsko-pomorskim. Bardzo silny wiatr był przyczyną tragedii do jakiej doszło w Witosławiu koło Bydgoszczy. Pod powalonym przez wichurę drzewem zginął mężczyzna obsługujący maszynę rolniczą. Na szczęście, nie doszło do żadnych poważniejszych wypadków na drogach regionu.
Silny wiatr w woj. kujawsko-pomorskim utrzymywał się także w niedzielę.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto