Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alessandro Chiappini: Jestem bardzo zadowolony z postawy zawodniczek

Piotr Wiśniewski
Tomasz Bołt
Atom Trefl pewnie pokonał Stal Mielec 3:0. Mielczanki były w tym meczu wręcz bezradne. - Parę spotkań w swojej karierze trenerskiej prowadziłem, ale takiego lania jeszcze nigdy nie dostałem – nie krył trener Stali, Adam Grabowski.

- Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować naszym rywalkom zwycięstwa. Zagrały bardzo dobre zawody. My popełniłyśmy mnóstw błędów. Szwankowało przyjęcie. Dostaliśmy prawdziwą lekcję siatkówki od Atomu Trefl. Tak naprawdę to ciężko cokolwiek powiedzieć o takim meczu. Ale dziś nic nam za bardzo nie wychodziło... – mówiła wyraźnie przybita kapitan Stali Mielec, Magdalena Sadowska.

W przypadku Atomówek istniało ryzyko, że po efektownym zwycięstwie z Muszynianką Muszyna przyjdzie lekkie odprężenie i brak odpowiedniej mobilizacji na przeciwnika z niższej półki. - Do tego spotkania podeszłyśmy bardzo poważnie. Często bowiem się zdarza, że po wielkich zwycięstwach brakuje odpowiedniego mentalnego podejścia do następnego meczu. Cieszę się, że wygrałyśmy za trzy punkty i rozegrałyśmy przy tym dobry mecz – stwierdziła kapitan Atomu Trefl, Dorota Świeniewicz.

Atom zmiótł z parkietu Stal

Stal praktycznie nie podjęła walki z sopociankami. W pierwszej partii przyjezdne zdobyły 16, w drugiej 17, a w trzeciej tylko 10 punktów. - Komentowanie tego spotkania przychodzi mi z trudem. Parę spotkań w swojej krótkiej karierze trenerskiej prowadziłem, ale takiego lania jeszcze nie dostałem. Trzeba to nazwać po imieniu – wyjaśniał podłamany opiekun gości. - Nic nie wskazywało na to, że spotka nas takie lanie. Na pewno jednak nie byliśmy faworytami meczu. Może i tego po mnie nie widać, ale strasznie w środku się gotuję i nie chciałbym wdawać się w szczegóły, aby czegoś nie nad interpretować. Musimy na spokojnie usiąść i pewne rzeczy sobie wyjaśnić. Takich meczów w PlusLidze Kobiet nie możemy rozgrywać – dodał Grabowski.

W zgoła odmiennym nastroju był za to Alessandro Chiappini, który po meczu chwalił postawę swojego zespołu. - Bardzo dobrze graliśmy zagrywką. Poprawnie funkcjonował blok, jak i obrona. Generalnie nie mam żadnych zastrzeżeń do zawodniczek. Wywiązały się one z wszystkich założeń. Zadawaliśmy sobie sprawę, że Stal może nam stworzyć trochę problemów przy dobrym przyjęciu. Postawiliśmy więc na trudną zagrywkę, co przyniosła nam zwycięstwo – komentował opiekun sopockiej drużyny.

W środowym spotkaniu Atom zagrał w nieco eksperymentalnym ustawieniu. Czym spowodowane były zmiany w wyjściowym składzie? - W niedzielę graliśmy trudny i nerwowy mecz, który kosztował nas spory ubytek sił. W związku z tym chcieliśmy zdjąć z zawodniczek ten „ciężar”. Postanowiłem puścić do boju młodsze zawodniczki, aby odciążyć te starsze, stworzyć konkurencję w zespole oraz wprowadzić świeżość do drużyny. Jestem bardzo zadowolony z postawy moich podopiecznych. W tygodniu trenują one solidnie, pokazują, że zasługują na szansę. W meczu potwierdziły z kolei walory, które prezentowały w ciągu tygodnia zajęć – podkreślał Chiappini.

Atomówki rozegrały już siedem spotkań i poniosły tylko jedną porażkę. Są jednak elementy, które wciąż wymagają poprawy. - Z całą pewnością musimy poprawić relację przyjęcie-atak. Na tym elemencie będziemy się koncentrować. To szwankowało w Bielsku-Białej. Odpowiedni przyjęcie zagrywki przychodziło nam z wielkim trudem – wyjaśnił trener Atomówek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alessandro Chiappini: Jestem bardzo zadowolony z postawy zawodniczek - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto