Jak na Atomówki przystało sezon rozpoczęliście wręcz atomowo. Trzy mecze i trzy zwycięstwa bez straty seta.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników, które udało nam się do tej pory uzyskać. Nie straciliśmy jeszcze seta w obecnych rozgrywkach, co również nas cieszy. Nie wszystkie elementy, które ćwiczymy na treningach potrafimy przełożyć na parkiet. Pracujemy jednak nad tym. Mam nadzieję, że już wkrótce nastąpi przełom i że to co dobre na treningach będzie nam wychodzić również w meczach.
Trzy mecze wygrane po 3:0, ale wydaje się, iż pojedynek z AZS-em Białystok był dla Atomu Trefl najtrudniejszy ze wszystkich.
- Mecz ten wcale nie wyglądał tak źle. W pierwszym secie dość szybko odrobiliśmy stratę, w drugim po początkowym prowadzeniu w nasze poczynania wkradła się pewna dekoncentracja. Natomiast w ostatniej partii nie powinniśmy byli wypuścić prowadzenia 19:11 i 20:12. W pewnym momencie zdecydowałem się na pokerową zagrywkę. Trochę się jednak przeliczyłem, a to z kolei spowodowało rozluźnienie w drużynie. Co poskutkowało utratą kilku punktów.
Czy tak dobry start to efekt solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego?
- Z całą pewnością pomógł nam wyjazd na zgrupowanie do Włoch. Rozegraliśmy tam sześć meczów na wysokim poziomie w optymalnym składzie. Mogłem już liczyć na Neriman Ozsoy i Paulinę Maj, które dołączyły do nas po mistrzostwach świata. To pozwoliło na zgranie i konsolidację drużyny, a efekty tego widzimy na starcie sezonu. Do ideału jednak daleko, gdyż wciąż musimy poprawić pewne elementy.
Pod względem organizacyjnym w Atomie Trefl wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Pan miał przyjemność prowadzić kilka klubów siatkarskiej Serie A. Jak więc na tym tle prezentuje się sopocka drużyna?
- Nie znam realiów polskiej siatkówki, oprócz tego, że cieszy się ona wielkim zainteresowaniem kibiców. Na podstawie klubu, w którym przyszło mi pracować, muszę stwierdzić, iż niczego nam nie brakuje. Jesteśmy bardzo dobre zorganizowanym klubem, dzięki czemu możemy bawić się tym, co robimy. Gra sprawia nam wiele radości i satysfakcji, a wszyscy czują się tutaj świetnie. Tak naprawdę nie ma różnicy pod względem organizacyjnym między Atomem, a tymi klubami, w których miałem okazję pracować. Nie wiem natomiast jak wygląda to w pozostałych, polskich zespołach. Jestem bardzo zadowolony, że dano mi szansę pracy w Sopocie.
Ostatnio spotkałem się z opinią, iż PlusLiga Kobiet jest drugą najlepszą ligą w Europie, zaraz za włoską Serie A. Czy Pan podziela tę opinię?
- Bardzo dobrze znam ligę włoską. Nieco mniej mogę powiedzieć o lidze tureckiej. Mało natomiast wiem o rozgrywkach w Rosji. Uczę się i poznaję z kolei ligę polską. Z całą pewnością macie jeden wielki atut – a mianowicie zainteresowanie kibiców tą dyscypliną sportu. We Włoszech poziom rozgrywek obniża się z każdym kolejnym rokiem. I to jest widoczne gołym okiem. Inaczej sytuacja ta przedstawia się w Turcji. Tam poziom rośnie. Jest kilka klubów, które wręcz szaleją z transferami. Dokonują zakupów za astronomiczne kwoty. Zdążyłem już prześledzić historię niektórych klubów w Polsce. Nie brakuje im sukcesów. Ciągle pozostają w czołówce. Mam nadzieję, że wysoka frekwencja na meczach przełoży się na wyrównanie poziomu w PlusLidze Kobiet.
Małymi kroczkami zbliżają się już święta. W jaki sposób spędzi Pan ten okres oraz noc sylwestrową?
- Na razie koncentrujemy się na czekającym nas w najbliższą środę ligowym spotkaniu we Wrocławiu. Po nim udam się na trzy dni do Włoch, aby spotkać się z rodziną, z którą dawno się nie widziałem. Już 26 grudnia wyjeżdżamy na międzynarodowy turniej do Bazylei. Po turnieju wracam do Polski i tutaj świętować będę przyjście Nowego Roku. Moje myśli będą jednak krążyć na czekających nas w styczniu ciężkich spotkaniach, kluczowych dla układu tabeli. Tych chwil relaksu nie będzie więc zbyt wiele, ale nie zamierzam z tego powodu narzekać.
Rozmawiał: Piotr Wiśniewski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?