W najnowszej propozycji gniewskiej załogi wzięło udział około 250 zbrojnych z kraju i zagranicy. Byli wśród nich rodowici Szwedzi, Czesi i Francuzi. Wojsko polskie walczyło pod wodzą konfratra św. Wojciecha, Zbigniewa Juszkiewicza z Piły.
Pierwsza Chorągiew Pancerna Jaśnie Oświeconego Księcia Wojewody Ruskiego Jeremiego Wiśniowieckiego z Adamem Warchołem na czele też w niczym nie ustępowała Szwedom. Po stronie polskiej walczyli m.in. rycerze z kilku warszawskich bractw. Współczesna inscenizacja była wierną kopią zdarzeń zapisanych w "Diariuszu wojny pruskiej 1626 przeciw Gustawowi książęciu szwedzkiemu".
Wśród bractw, jakie zawitały na "VIVAT VASA!" do Gniewa szczególnie wyróżniali się m.in. Czesi i Kieleckie Bractwo Artyleryjskie. - Oni wspaniale się się prezentują - stwierdziła Gabriela Wolańska z Warszawy, już po pierwszej prezentacji regimentu czeskiego, w czwartek na gniewskim rynku. - Aż miło popatrzeć na ich prezencję. tacy dostojni, a jednocześnie tacy mili i przystępni.
Czesi jeszcze zanim przystąpiono do wojennych zmagań ćwiczyli żołnierzy to m.in. właśnie Czesi pokazywali jak posługiwać się XVII-wieczną artylerią. Wśród zbrojnych wyróżniali się również żołnierze z Kielc. Jak powiedział nam Norbert Skorodzień, st. puszkarz z Kieleckiego Bractwa Artyleryjskiego do Gniewa przyjechali w 10-osobowym składzie.
- To że jesteśmy w Gniewie stało się możliwe między innymi dzięki realizacji projektu "Za kulisami historii", który finansowany jest z Funduszu Wspólnoty Europejskiej. Istniejemy oficjalnie od dwóch lat, jednak tak naprawdę początki naszej działalności sięgają 1998 roku.
Głównym celem kieleckiej załogi jest kultywowanie tradycji szczególnie w zakresie staropolskiej techniki zbrojeniowej - artylerii.
- Kielce mają bardzo bogate tradycje - mówi N. Skorodzień. - To u nas odlewane armatnie lufy wędrowały trafiały do całej Europy, m.in. do Włoch. Nasze bractwo do Gniewa przywiozło na przykład trzy wykonane własnoręcznie falkonety. Broń, którą przywieźliśmy z trudnością zmieściła się na dużej przyczepie.
Podczas imprezy zorganizowano również miniturniej dla widzów. Najlepszy z uczestników zyskiwał tytuł honorowego puszkarza. Certyfikat o prawnym używaniu tego tytułu wydało Kieleckie Bractwo Artyleryjskie gdańszczaninowi - Piotrowi Kosikowi.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?