Rozmowa z Kazimierzem Kowalskim, solistą operowym.
Istnieje opinia, że był pan świetnie zapowiadającym się piosenkarzem. Dlaczego zrezygnował pan z tej kariery i został śpiewakiem operowym?
- To prawda, że rozpoczynałem od piosenki, w latach sześćdziesiątych. Miałem szczęście i dostałem się na wydział wokalno-aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Łodzi, którą ukończyłem. Zająłem się muzyką poważną i zostałem śpiewakiem operowym. Z czego się ogromnie cieszę i mam dużo satysfakcji.
Nosi pan popularne polskie nazwisko. Jak pan sądzi lubią pana w tym kraju?
- Jestem osobą która kocha ludzi. Występuję na scenie 30 lat. Nie jest prostą sprawą tyle lat istnieć jako piosenkarz czy artysta. Ze swoimi przyjaciółmi osiągam sukcesy.
Co sądzi pan o polityce. Na ile ona pomaga artystom, a na ile szkodzi?
- Cały świat to polityka. Każda dziedzina życia związana jest z polityką. Mądrość polega na tym, aby ona nie przeszkadzała w uprawianiu sumiennej solidnej pracy.
Dlaczego zniknął pan z telewizji. Miał pan wielu sympatyków...
- Nie ogląda pan telewizji. Pamięta pan mnie z Telewizji Polskiej kiedy istniały dwa programy, jedynka i dwójka. W dzisiejszej dobie mamy 50 kanałów telewizyjnych. Dzisiaj trudniej mnie znaleźć. Od ośmiu lat dla Telewizji Polonia, a od trzech, dla trzeciego programu regionalnej trójki, realizuję program, w którym można znaleźć najwspanialszych artystów. Także często zapomnianych. Czynię to także w pierwszym programie Polskiego Radia. W każdą niedzielę o 20.30 promuję wspaniałych i wybitnych polskich artystów. Kiedyś, 25 lata temu, istniało tylko Lato z Radiem, gdzie rozpoczynałem pracę. Dzisiaj istnieją radiostacje ogólnopolskie, lokalne. Ci którzy mnie lubią odnajdują mnie.
Czyli z drugiego programu rozpłynął się pan w kilku? Ostatnie pytanie. Z jakim teatrem jest pan związany na stałe?
? Od 30 lat pracuję jako solista w Teatrze Wielkim w Łodzi. Byłem przez 6 lat dyrektorem naczelnym i artystycznym. Od 8 lat prowadzę swój teatr mający za zadanie przedstawianie najwspanialszych dzieł polskich kompozytorów. Wymyśliłem festiwal operowo-operetkowy w Ciechocinku. W tym roku będzie to siódma edycja. Także w Polskiej Operze Kameralnej zgromadziłem wspaniałych śpiewaków.
Dziękują za rozmowę.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?