MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Gniewinki 2002" z Małgorzatą Ostrowską. Stary dobry rock

Krystyna Paszkowska
Małgorzata Ostrowska dała w Gniewie "czadu".
Małgorzata Ostrowska dała w Gniewie "czadu".
Mocnym akcentem zakończyły się tegoroczne obchody święta miasta Gniewinki. Występ Małgorzaty Ostrowskiej z zespołem spotkał się z dużym zainteresowaniem mieszkańców Gniewa.

Mocnym akcentem zakończyły się tegoroczne obchody święta miasta Gniewinki. Występ Małgorzaty Ostrowskiej z zespołem spotkał się z dużym zainteresowaniem mieszkańców Gniewa. Na koncert mimo panującego zimna i przejmującego wiatru przyszło około 2500 osób.

Większość widzów doskonale znała piosenki śpiewane przez Małgorzatę Ostrowską. Stąd też namawiać ich do wspólnego śpiewania nie trzeba było zbyt gorąco. Szczególnie widowiskowo bawili się zgromadzeni tuż przy barierkach młodzi ludzie. Mimo ograniczonego miejsca, tańczyli, śpiewali i wyklaskiwali rytm, a gorących rockowych brzmień tego wieczora na pewno nikomu nie zabrakło.

Gorące rytmy

- To jest dobry stary rock - twierdzili gniewiane. - Takiego występu można słuchać i słuchać, a i tak się nie znudzi. Przyjemnie było posłuchać zarówno piosenek z czasów, kiedy jeszcze śpiewała z Lombardem, jak i jej nowszych kompozycji.
Kiedy przy kolejnym utworze do chórków włączyła się policyjna ?syrena?. Piosenkarka rozbawiona tym faktem stwierdziła, że to ciekawe efekty specjalne. Dobrego humoru nie brakowało jej przez cały czas trwania koncertu. W bluzeczce bez rękawów intrygował trzęsących się z zimna widzów.
Małgorzata Ostrowska była w Gniewie przed kilkoma laty, jednak wówczas mogli jej posłuchać tylko nieliczni. Koncert bowiem odbywał się podczas zamkniętej imprezy na zamku.

Wspaniałe widowisko

- To było również wspaniałe widowisko - mówi jeden z uczestników tamtej imprezy. - Bardzo lubię słuchać piosenek w jej wykonaniu. Szkoda, że było tak paskudnie zimno. Aż dziwne, że nie zmarzła. Uważam, że Małgorzata Ostrowska dała w Gniewie bardzo dobry koncert. Można ją tylko podziwiać za piękny głos, dobrą muzykę i pełne werwy wykonanie.
Zastrzeżenia jakie zgłaszano dotyczyły jedynie pogody. Zresztą do aury tegoroczne Gniewinki nie miały szczęścia. Dobrze, że chociaż na występ przestało padać. - Uwielbiam wszystkie piosenki Małgorzaty Ostrowskiej - mówi Wiesław Ślizewski. - Ona jako kobieta również bardzo mi się podoba. To był bardzo trafiony zespół. Świetnie się bawiłem. szkoda tylko, że koncert nie odbywał się w rynku. Tam są lepsze warunki akustyczne.
Po koncercie na piosenkarkę czekały tłumy wielbicieli. Autografy rozdawała prawie przez godzinę.

Czas na rozmowę

Niedzielny koncert w Gniewie był trzecim z kolei podczas tego weekendu. W piątek wystąpiła pani w Świeciu, a w sobotę w Starogardzie Gd. Nie męczą pani długie trasy?

- W Gniewie trzeba było mocno popracować, aby rozbawić publiczność. Długie trasy są co prawda, bardzo wyczerpujące ale dają też dużo satysfakcji. To się równoważy.

Pod koniec ubiegłego roku ukazała się pani trzecia płyta solowa "Instynkt". Kiedy fani mogą się spodziewać kolejnej płyty?

Na razie jeszcze odpoczywam po nagraniu poprzedniej. Muszę odbudować potencjał. Trochę też brakuje mi motywacji. Rynek muzyczny w kraju jest dość kiepski. Wpływ na to ma z pewnością również wysoka cena płyt, kaset. To jednak temat na odrębną rozmowę. Sprzedają się raczej tytuły z gatunku muzyki lekkiej, łatwej i przyjemnej. Moja twórczość jest inna gatunkowo. Jednak właśnie taka daje mi najwięcej radości. Nie mam zamiaru zmieniać stylu. Jeśli już na to się zdecyduję, to raczej będzie to swego rodzaju eksperymentowanie, nie mające nic wspólnego z komercją.

Niedawno nagrywała pani klip do utworu "Adriatyk ocean gorący"...

- Tak, nagrywaliśmy go faktycznie na Adriatykiem. To było wspaniałe doświadczenie. Chętnie tam jeszcze kiedyś wrócę.

Czy przygotwuje się pani do większej trasy koncertowej?

- Nie. Co prawda rozpoczęliśmy sezon intensywnego grania, jednak są to głównie koncerty weekendowe. Taki rytm pracy najbardziej mi odpowiada. Długie trasy wyczerpują nie tylko fizycznie, ale i fizycznie. A poza weekendami mamy czas na próby, pracę nad nowym repertuarem, czy też po prostu na promocję naszej twórczości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Gniewinki 2002" z Małgorzatą Ostrowską. Stary dobry rock - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto