MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"The Time" Leszka Możdżera

Tomasz Rozwadowski
Z pianistą Leszkiem Możdżerem rozmawia Tomasz Rozwadowski Wczoraj ukazała się płyta "The Time" międzynarodowego tria Możdżer Danielsson Fresco, zapowiadana jako rewelacja tegorocznego sezonu.

Z pianistą Leszkiem Możdżerem rozmawia Tomasz Rozwadowski
Wczoraj ukazała się płyta "The Time" międzynarodowego tria Możdżer Danielsson Fresco, zapowiadana jako rewelacja tegorocznego sezonu.

- Jak powstawał materiał na tę płytę? Kompozycje były gotowe już dwa lata temu.
- Mieliśmy gotowe kompozycje, napisane specjalnie na ten skład. Jednak niektóre z nich ukazały się wcześniej na płycie ,Piano. Live". Wytwórnia ARMS naciskała na mnie, by wydać je szybciej. Nagranie w trio jest jednak właściwą premierą tego programu.
- Jak przebiegało nagranie? Czy to był długi proces?
- Nagrywaliśmy na analogowym magnetofonie, co łączyło się z koniecznością wykonywania każdej wersji od początku do końca, na tzw. setkę, czyli tak samo jak na koncercie. Takie było założenie - mieliśmy brzmieć naturalnie. Niektóre utwory wyszły za siódmym razem, niektóre za drugim, czasem za dwunastym.
- Czy ta technika wynikała z braku pieniędzy lub czasu?
- Nie. Na analogowym nagrywaniu zależało naszemu producentowi.Cyfrowe nagrywanie według niego spłaszcza, odziera dźwięki z towarzyszącej im aury.
- Nie mogę cię nie zapytać na koniec o twoje ekscentryczne garnitury. Co przygotowujesz tym razem?
- Ostatnio w Londynie kupiłem dwa, ale są znacznie skromniejsze. Powoli rezygnuję z krzykliwych kolorów i wzorów.
- Czyli ubierasz się inaczej?
- W sposób bardziej stonowany. Nie wiem, co będzie się działo za miesiąc. Ubierając się w tamten ekstrawagancki sposób chciałem, żeby ryba chwyciła. To była zwykła błystka, po to, żeby mieć dobre zdjęcia w mediach. Chciałem zrobić coś, co by przełamało stereotyp smutnego, jazzowego pianisty.

Trzech wystarczy
Trio jazzowe jest formułą królewską - fortepian, perkusja i bas dają pełnię brzmienia, ale ten typ grania bezlitośnie obnaża niedostatki techniki i wyobraźni. Takich ograniczeń nie posiada zespół polskiego pianisty Leszka Możdżera, szwedzkiego kontrabasisty i wiolonczelisty Larsa Danielssona oraz izraelskiego perkusisty i wokalisty Zohara Fresco. Wszyscy trzej są wirtuozami na takim poziomie, że o jakichkolwiek wpadkach warsztatowych nie ma mowy. Pozostaje coś, co najprzyjemniejsze, czyli kaskady czystej muzyki.
Fanom rocka, którym udało się wyjść poza własne opłotki, polecam fenomenalne wykonanie "Smells Like Teen Spirit" z repertuaru Nirvany. Sposób, w jaki Możdżer przełożył głos Kurta Cobaina na partię fortepianową, po prostu zwala z nóg. Objawił się nam w ten sposób nowy jazzowy standard, choć nie zabrakło starych, np. "Svantetic" Krzysztofa Komedy. Reszta płyty to kompozycje członków zespołu, głównie Danielssona i Możdżera, które najwięcej mówią o samych muzykach, z całkowitą swobodą poruszających się w obrębie trzech różnych kultur muzycznych, wymieniających się energią i sposobem słyszenia świata. Temu zespołowi wróżę światową karierę, tak jeszcze się nie grało. Jeśli świat będzie miał inne zdanie, tym gorzej dla niego.

Możdżer Danielsson Fresco "The Time". Outside Music 2005 r. Cena CD ok. 45 zł. Płytę przesłuchaliśmy dzięki uprzejmości EMPIK Megastore w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "The Time" Leszka Możdżera - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto