MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Tygrys" w klatce

Waldemar Ulanowski
Jan P. (w środku) nie lubi fotoreporterów i kamer.
Repr. z materiałów policyjnych G. Mehring
Jan P. (w środku) nie lubi fotoreporterów i kamer. Repr. z materiałów policyjnych G. Mehring
Przebiegły gangster z Gdańska aresztowany! Czy najsłynniejszy gdański gangster ostatnich lat - Jan P., pseudonim "Tygrys" - wreszcie przestanie drwić z prawa? Wymiar sprawiedliwości uczynił pierwszy krok w tym celu.

Przebiegły gangster z Gdańska aresztowany!

Czy najsłynniejszy gdański gangster ostatnich lat - Jan P., pseudonim "Tygrys" - wreszcie przestanie drwić z prawa? Wymiar sprawiedliwości uczynił pierwszy krok w tym celu. Wczoraj aresztowano mężczyznę na trzy miesiące.
Ta informacja zaszokowała nie tylko dziennikarzy, którzy od lat opisują dokonania "Tygrysa", ale i wielu prokuratorów, policjantów, czy sędziów.

- Jaśko za kratkami? Nie wierzę - skomentował to wydarzenie jeden z gdańskich śledczych.

Po Jana P. do jego domu na Stogach pojechało wczoraj kilku funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Na posesji znaleźli się parę minut po godzinie 11. "Tygrys" widział, że coś się święci, dlatego wyskoczył przez okno i zaczął uciekać.

- Policjanci musieli oddać kilka strzałów ostrzegawczych. Na szczęście to powstrzymało mężczyznę. Został przetransportowany do siedziby Komendy Wojewódzkiej Policji, a następnie aresztowany tymczasowo na polecenie Sądu Okręgowego w Gdańsku - mówi nadkom. Gabriela Sikora, rzecznik pomorskich policjantów.
53-letni "Tygrys", siwiejący, krępy gangster, wszedł do budynku KWP w kajdankach, trzymany za ramiona przez oficerów CBŚ. Przez cały czas zasłaniał twarz. Domniemany boss gdańskiego półświatka znany jest z ukrywania swojego oblicza przed fotoreporterami. Często wygrażał im pięściami. Jeszcze wczoraj trafił za kratki. Dlaczego?

Okazało się, że miał stawić się rano na swoim procesie, który nie może rozpocząć się od pięciu lat! Białostocka prokuratura oskarżyła go (oraz ośmiu jego kompanów) o to, że w latach 90. przemycał m.in. do Rosji luksusowe samochody kradzione w Europie Zachodniej.

Od początku tej sprawy "Tygrys" przedstawiał zaświadczenia, że jest chory i nie może brać udziału w procesie. Wczoraj Jan P. nie przyszedł do sądu, a jego adwokat przedstawił kolejne usprawiedliwienie, mające świadczyć, że jego klient nadal choruje. Sąd zakwestionował jednak ten dokument i wydał polecenie zatrzymania gangstera. Sędziowie dysponowali opinią biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej, którzy stwierdzili, że P. nie jest aż tak chory, by nie brać udziału w procesie.

Przed sądem "Tygrys" ma odpowiedzieć jeszcze za nielegalne posiadanie broni, posługiwanie się fałszywymi dokumentami oraz znieważenie policjantów. Janowi P. grozi za wszystkie te czyny do 10 lat pozbawienia wolności. Czy sędziom uda się wreszcie rozpocząć jego proces? Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach.

Porachunki z CBŚ

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego mogli mieć satysfakcję, zatrzymując "Tygrysa". To on w marcu br. pobił ich trzech kolegów w sopockim lokalu. Również w tym przypadku Jan P. przedłuża śledztwo, nie stawiając się w prokuraturze lub przedstawiając zaświadczenia o niezdolności uczestniczenia w przesłuchaniach. Wczoraj o godz. 9 rano "Tygrys" miał zapoznać się z aktem oskarżenia w tej sprawie. Nie zrobił tego. Zdaniem Hanny Borkowskiej, wiceszefowej sopockiej prokuratury, oznacza to, że dokument będzie mógł zostać przesłany do sądu na początku przyszłego tygodnia.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Tygrys" w klatce - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto