Anarchiści znowu na sesji Rady Miasta Gdańska, Adamowicz z kartonowym medalem

Anarchiści ponownie wyrazili swoje niezadowolenie z pracy Pawła Adamowicza po raz kolejny zakłócając sesję Rady Miasta Gdańsk. Grupa inicjatywna "Nic o nas bez nas" nie wpuszczona na salę obrad, weszła na balkon siedziby Rady. Tam wywiesiła transparent - "Stop podwyżkom czynszowym" i na głos komentowała to, co dzieło się na poniżej.
- Nie krzyczcie i dajcie nam pracować. Mieliśmy z wami spotkanie, nie zakłócajcie obrad - uspokajał ich Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta i ogłosił przerwę.

- Zapraszamy prezydenta po odbiór medalu - odparli na to anarchiści i... wtargnęli przed mównicę z prezentem dla Adamowicza, czyli kartonowym medalem św. Judy Tadeusza, patrona od spraw beznadziejnych. - Przepędzimy was, nie stać nas na taką władzę - krzyczał do prezydenta jeden z mężczyzn.

Wyraźnie zdenerwowany Adamowicz odparł - Nie mówcie w imieniu wszystkich mieszkańców. Skoro tu jesteście to znaczy, że nie macie nic innego do roboty, powinniście być w pracy tak jak my. Ale z pana zapałem i pewnością siebie proponuję, żeby sam pan kandydował na prezydenta - radził Adamowicz i wyszedł z sali obrad. Dopiero gdy interweniowała policja i anarchistów wyprowadzono z budynku, wszystko wróciło do normy.

Rada Miasta Gdańska pozytywnie oceniła wykonanie budżetu za rok 2009 i udzieliła Pawłowi Adamowiczowi absolutorium z tego tytułu. W obu głosowaniach za było 20 radnych, przeciw 11, wstrzymała się jedna osoba.
- Rok 2009 był dla Gdańska lepszy, niż zakładaliśmy, że będzie. Plan roczny dochodów zrealizowaliśmy w 99,7 procent., osiągnęliśmy o 8 proc. wyższe wpływy niż w 2008 r, wydatki na inwestycje w porównaniu z rokiem 2005 wzrosły aż o 230 proc., a nasz rynek pracy mocno nie odczuł spowolnienia gospodarczego, co potwierdza stopa bezrobocia na poziomie 4,9 proc, czyli była niższa od krajowej - wyliczał w swoim sprawozdaniu prezydent. Wyrazów poparcia nie kryli członkowie klubu PO.

- Sukcesem prezydenta jest przede wszystkim realizacja budownictwa mieszkaniowego. Wyrazy uznania - gratulowała Maria Małkowska, przewodnicząca komisji budżetowej. A PiS na to: - Skutki spowolnienia gospodarczego odczuwaliśmy i odczuwamy. Smuci nas niski poziom wykonania wydatków na turystykę, kulturę i to, że realizacja inwestycji jest coraz gorsza. W przypadku prezydenta Adamowicza nie ma mowy o zarządzaniu miastem, tylko o nieudolnym administrowaniu - stwierdził Wiesław Kamiński z PiS. - Adamowicz nie powinien być prezydentem, bo nie jest w stanie stworzyć trwałego i skutecznego zespołu. Brak wspólnego biletu dla mieszkańców Trójmiasta rządzących tych miast dyskwalifikuje. Idea budowy aglomeracji trójmiejskiej upadła - skwitował Kamiński.
Radni PiS wskazali także, że do rangi symbolu nieudolności urosła hala na granicy Gdańska i Sopotu.

Na czwartkowej sesji samorządowcy nawiązali też do tragedii w Smoleńsku.
- Powstanie zespół złożony z dwóch radnych i szefa biura prezydenta ds. kultury, którzy wypracują odpowiedni sposób upamiętnienia ofiar. Pan Płażyński, pani Walentynowicz, pan Rybicki - każdy to inna opowieść, każdego chcemy uczcić w odrębny, nieschematyczny sposób - tłumaczył prezydent Adamowicz.