Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrea Anastasi, trener Lotosu Trefla Gdańsk: Musimy troszczyć się o Mateusza Mikę

Łukasz Żaguń
Karolina Misztal
Po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro Mateusz Mika udał się na zasłużone wakacje. Miał odpocząć mentalnie, a przede wszystkim fizycznie po bardzo trudnym dla niego sezonie.

Po raz kolejny okazuje się jednak, że przyjmujący Lotosu Trefla i reprezentacji Polski nie może żyć bez siatkówki. Najwyraźniej dwa tygodnie urlopu to dla niego... stanowczo za dużo. Skąd ten wniosek? Mika w klubie miał stawić się na pierwszych zajęciach w czwartek. Tymczasem pojawił się... trzy dni szybciej, bo już w poniedziałek.

- Po ciężkim poprzednim sezonie ligowym i intensywnych rozgrywkach międzynarodowych, „Mikuś” w okresie przygotowawczym potrzebuje indywidualnego trybu pracy. Razem z trenerem przygotowania fizycznego i fizjoterapeutą sporządziliśmy dla niego specjalny grafik zajęć, w którym czeka go dużo pracy na siłowni - zdradza włoski Lotosu Trefla.

Anastasi po prostu nie chce ryzykować, bo zdaje sobie sprawę z tego, ile Mika znaczy dla jego zespołu. Trudno obecnie wyobrazić sobie przyjęcie Lotosu Trefla bez tego zawodnika. Prawdę mówiąc - z Miką trzeba obchodzić się teraz jak z jajkiem. Wszyscy mają przecież w pamięci problemy zdrowotne, z którymi do niedawna się borykał. Jego kolano nie wytrzymywało obciążeń, co oczywiście przełożyło się na jego formę, zarówno w reprezentacji jak i w klubie.

- W najbliższym czasie będzie ćwiczył głównie przyjęcie i grę w drugiej linii. Chcę, by unikał skakania. Musimy troszczyć się o jego kolana i kondycję, bo wszyscy doskonale wiemy, ile jego dobra dyspozycja znaczy dla drużyny - mówi Anastasi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto