Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrea Anastasi, trener Trefla Gdańsk: Zbliża się magiczny moment

Rafał Rusiecki
W środę siatkarze Trefla Gdańsk rozpoczną rywalizację w ćwierćfinale PlusLigi. Na wyjeździe zmierzą się z Jastrzębskim Węglem. Początek spotkania o godz. 20.30. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z trenerem Andreą Anastasim.

Trenerze, to teraz będzie już z górki… W ćwierćfinałach pokonacie Jastrzębski Węgiel, w półfinałach Skrę Bełchatów, a potem będzie finał z Zaksą Kędzierzyn-Koźle…
(śmiech). Będzie trudno. Teraz będzie bardzo trudno. Myślę, że mamy za sobą fenomenalny sezon zasadniczy. Decyzja władz PlusLigi o tym, aby do play-offów dopuścić sześć zespołów, była dobra. Mam też nadzieję, że w przyszłości będzie decyzja, aby postawić na osiem drużyn w play-offach. Mówię tak, ponieważ jest zespół, który zasłużył na to, aby dalej grać o najwyższe cele. To oczywiście Onico Warszawa. Ale także Czarni Radom pokazywali się ostatnio z bardzo dobrej strony. Ta zmiana oznaczałaby, że byłoby osiem świetnych drużyn w play-offach. Według mnie play-offy powinny być pod tym względem najważniejsze. Sezon jest długi, czasem traci się przez kontuzję zawodnika i można stracić kilka punktów. Czarni mieli taki problem z rozgrywającym. Onico się z tym zderzyło. My długo borykaliśmy się z kontuzją Mateusza Miki. To przeszkody, które mogą uniemożliwić wejście do play-offów. Myślę, że dobrym pomysłem są play-offy na osiem drużyn. To przecież magiczny moment każdego sezonu.

Trefl ma serię 15. wygranych meczów. Przed sezonem mógł pan to sobie wyobrazić?
Szczerze, to miałem pewność, że mamy dobry zespół. Tyle tylko, że w tym zespole było wiele wyzwań. Wiemy, że postawiliśmy m.in. na graczy, którzy poprzedni sezon mieli taki sobie. Z czasem zaczęli jednak wchodzić na wysoki poziom. Zaczęliśmy też z zupełnie nowym rozgrywającym. Na początku nie było więc łatwo. Zmiana zaszła w styczniu, po porażce w Warszawie, którą teraz obracam w żart. Wtedy jednak długo walczyłem z drużyną, ze sobą, szukając najlepszych rozwiązań. Zmieniałem ustawienie, wyjściowy skład. Aż zaskoczyło.

Drugi i być może trzeci mecz tego ćwierćfinału zagracie w Gdynia Arenie. Czy to kłopot?
To nie jest komfortowa sytuacja. Pierwszy raz w tym sezonie muszę być… uprzejmy. Moje myśli w tym aspekcie nie są jednak grzeczne. To nie jest miłe, że w takim momencie rozgrywek jedziemy grać „domowe” mecze w Gdyni. Nie podoba mi się, że Ergo Arena jest w tym czasie zarezerwowana na inne wydarzenie (spektakl Cirque du Soleil – przyp.). To jest brak szacunku dla naszych rozgrywek i naszej pracy. I to nie jest miłe.

Będziecie przed tymi meczami trenować w Gdyni?
Czeka nas jeden trening, w piątek o godz. 13, bez terafleksu. To jest totalnie nie fair. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że cieszę się, bo Gdynia Arena jest świetną halą. Mamy to szczęście, że w Trójmieście jest kilka obiektów, w których można grać. Pamiętam przecież, że kilkanaście lat temu dostępna była tylko hala Olivia. To dziwna sytuacja, ale nie możemy jej używać jako alibi. Chciałbym podziękować Gdyni, że umożliwiła nam grę w tej ważnej części sezonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto