Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Antyhomoseksualny” samochód, jeżdżący po Gdańsku, zgłoszony do prokuratury. Chodzi o podejrzenie zniesławienia [zdjęcia]

wie
Samochód jeździ po Gdańsku od 14.02.2019 r.
Samochód jeździ po Gdańsku od 14.02.2019 r. Anna Kazińska-Olejniczak
„Czyny pedofilskie zdarzają się wśród homoseksualistów 20 razy częściej”, „31 proc. dzieci wychowanych przez lesbijki i 25 proc. wychowanych przez pederastów jest molestowanych” - te i inne hasła na plandece auta jeżdżącego po Gdańsku to zniesławienie - uważa Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado. Z inicjatywy antyaborcyjnej Fundacji Pro - prawo do życia samochód, „ozdobiony” zdjęciem dwóch nagich mężczyzn trzymających tęczową flagę, od 2 tygodni krąży po mieście, nadając z głośników przekaz przeciw „dewiacjom seksualnym”.

- Niestety, polskie prawo karne, na co wielokrotnie zwracał uwagę rzecznik praw obywatelskich, nie daje możliwości ścigania za „mowę nienawiści” ze względu na orientację seksualną. Dlatego w imieniu Stowarzyszenia na rzecz Osób LGBT Tolerado i dwóch osób fizycznych zdecydowaliśmy się na złożenie zawiadomienia dotyczącego przestępstwa zniesławienia na ich szkodę - relacjonuje adwokat Katarzyna Warecka, pełnomocnik prawny Tolerado.

I dodaje: - Ściganie tego przestępstwa niejako „z automatu” odbywa się z oskarżenia prywatnego, a to oznaczałoby, że pokrzywdzeni samodzielnie powinni zebrać materiał dowodowy, sporządzić prywatny akt oskarżenia i wnieść go do sądu karnego. To ze zrozumiałych względów - choćby z powodu konieczności wskazania osób odpowiedzialnych za ten czyn - jest bardzo utrudnione. Ze względu na ważny interes społeczny postanowiliśmy więc złożyć do prokuratury wniosek o wszczęcie w tej sprawie postępowania z urzędu.

- Po pierwsze: podajemy prawdę, po drugie: wiemy, że to prawda bardzo niewygodna dla homolobby, a po trzecie - nie dziwimy się, że oni chcieliby nas zakneblować, ale zakneblować się nie damy - ripostuje Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro.

Zupełnie inaczej sprawę widzi nie tylko Tolerado, ale też Gdańska Rada ds. Równego Traktowania, która opublikowała oświadczenie sygnowane m.in. przez wiceprezydenta miasta Piotra Kowalczuka:

„Z całą stanowczością pragniemy wyrazić sprzeciw wobec podawania nieprawdziwych i uderzających w osoby LGBT informacji. Zwracamy również uwagę na obraźliwy i uwłaczający godności język haseł” - czytamy w dokumencie.

Rada, powołując się na opinie Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego i Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego - jako „fałszywe i całkowicie bezpodstawne” neguje statystyki umieszczone na plandece samochodu.

Z kolei Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta złożył do Komendy Miejskiej Policji zawiadomienie o rzekomym „zakłócaniu spokoju i porządku publicznego”, połączonym z mającym łamać prawo ochrony środowiska „naruszaniem zakazu używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających” poprzez nadawane z samochodu komunikaty. Założyciel fundacji odpowiada:

- Przeciwnicy prawdy, zarówno tej o aborcji, jak i dewiacjach seksualnych, usiłują znaleźć przepis, który utrudni albo uniemożliwi nam podawanie prawdy do publicznej wiadomości. Mam często wrażenie, że chwytają się brzytwy, wymyślając różne rzeczy niemające specjalnego związku z logiką i zdrowym rozsądkiem. No cóż, zobaczymy, jak zareaguje na to policja.

KMP w Gdańsku poinformowała nas, że prowadzi czynności w tej sprawie i po zaplanowanym na wczoraj przesłuchaniu świadków „policjanci najprawdopodobniej skierują do sądu wniosek o ukaranie”.

Dlaczego zniesławienie, nie „mowa nienawiści”?

W Kodeksie karnym mowę nienawiści definiuje artykuł 256: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Orientacja seksualna nie została w nim uwzględniona. Stowarzyszenie Tolerado jest przekonane, że hasła znajdujące się na plandece samochodu jeżdżącego po Gdańsku mają znamiona homofobii i mowy nienawiści. Jednak ze względu na brak podstawy prawnej zdecydowało się zgłosić w tej sprawie przestępstwo zniesławienia osób LGBT. Działacze są przekonani, że śledczy powinni ścigać przestępstwo z urzędu, bo uważają, że przemawia za tym „ważny interes społeczny”.

Zobacz też: IV Trójmiejski Marsz Równości w Gdańsku 26.05.2018 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto