Grozi nam utrata kolejnej dużej inwestycji zagranicznej - nawołują zniecierpliwieni włodarze gmin Krokowa i Gniewino oraz powiatów puckiego i wejherowskiego.
Chodzi o budowę, a właściwie brak działań w sprawie budowy elektrowni gazowej w miejscu, gdzie przed laty budowano elektrownię jądrową. Wszystko przez ustawę o zasadach rekompensowania kosztów rozwiązywania umów długoterminowych sprzedaży mocy i energii elektrycznej, która ma niebawem wejść w życie i zapowiedź likwidacji przez polski rząd kontraktów długoterminowych. Taki Żarnowiecka Elektrownia Gazowa zawarła z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi już w 1998 r. Zakładał on, że od 2005 roku PSE będą kupowały od żarnowieckiej elektrowni wyprodukowany prąd. Trzy lata później kolejna umowa zapewniła dostawy gazu. Tymczasem niepokojące wieści z Warszawy spowodowały, że banki wstrzymały rozmowy na temat finansowania inwestycji. Ostatni termin rozpoczęcia budowy minął w lipcu ub. r. Mimo to do tej pory na placu nie pojawiły się buldożery.
- Przy budowie nowej siłowni mogło pracować nawet 1000 osób - przypomina Henryk Doering, wójt Krokowej. - Tymczasem od siedmiu lat inwestycja nie może ruszyć z miejsca.
- Ponadto elektrownia powinna przyciągnąć kolejnych inwestorów na teren strefy, to następne miejsca pracy - dodaje Mirosław Busz, przewodniczący Rady Powiatu Puckiego.
Przedstawiciele Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Żarnowcu, Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego wystosowali w tej sprawie apel do parlamentarzystów. Wskazują w nim straty, jakie może ponieść gospodarka narodowa po wejściu w życie kontrowersyjnej ustawy.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?