MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Legia Warszawa 1:1

Jerzy Konopka/ Fot. Tomasz Bołt
W piątkowy wieczór piłkarze Prokomu Arki Gdynia rozegrali na nowej murawie - wyłożonej dosłownie w ostatniej chwili na obiekcie GOSiR w Redłowie - mecz ligowy z Legią Warszawa.

W piątkowy wieczór piłkarze Prokomu Arki Gdynia rozegrali na nowej murawie - wyłożonej dosłownie w ostatniej chwili na obiekcie GOSiR w Redłowie - mecz ligowy z Legią Warszawa. Spotkanie to zakonczyło się remisem 1:1, choć do przerwy gospodarze prowadzili 1:0. Ale też przed przerwą stracili za czerwoną kartkę zawodnika i przez godzinę niemal musieli walczyć z mistrzami Polski w dziesiątkę.
Trener Arki, Wojciech Stawowy mówił przed meczem.
- Kiedy nasz zespół sięgnie po trzy punkty? Może właśnie dziś, bo bardzo liczę na dobrą grę moich piłkarzy, spodziewam się korzystnego wyniku, myślę, że wreszcie odbijemy się od dna. Arka ma niezłych zawodników, których stać na więcej niż do tej pory pokazali. Tylko skuteczność dotychczas szwankowała.

Trener wiedział, co mówi. Gdynianie od razu ruszyli do szturmu i przez pierwsze dwie minuty nie schodzili z pola karnego gości. Piłka jednak niedokładnie adresowana nie trafiała do bramki Fabiańskiego. Za to legioniści w odwecie mało nie strzelili gola. Radovic minął gdyńskich obrońców, podał do nadbiegającego Rogera, ale ten nie dopełnił dzieła, uderzając futbolówką w któregoś z defensorów Arki.

Potem mieliśmy okres chaotycznej gry, z pierwszej piłki wprawdzie, lecz niedokładnej i to z obu stron. Wreszcie nadeszła 27 minuta. Po faulu Edsona na Dziedzicu arbiter podyktował rzut wolny. Do bramki było 21 metrów, legioniści ustawili mur, który jednak nie przeszkodził Olgierdowi Moskalewiczowi w zdobyciu gola. Uderzona lewą nogą piłka ugrzęzła w siatce i gospodarze prowadzili 1:0. Na to trafienie gdyńscy kibice czekali bardzo długo, była to zresztą druga bramka ich ulubieńców w tym sezonie, no i pierwsza na własnym boisku. Dodajmy, że tą pierwszą także strzelił Moskalewicz w remisowym meczu z Widzewem.

Piłkarze Arki zachęceni prowadzeniem grali bardzo ofiarnie, stosując pressing, co nie pozwalało rozwinąć skrzydeł mistrzom Polski. W 30 min notujemy ostry strzał Edsona z wolnego, ale i obrona Witkowskiego była przednia. Niestety, krótkie krycie powodowało liczne faule, w wyniku których arbiter pokazywał żółte kartoniki. Dwa takie zobaczył Krzysztof Sobieraj, w konsekwencji także czerwoną i Arka od 35 min musiała walczyć w dziesiątkę.

Sytuacja wymusiła określoną taktykę. Wojciech Stawowy wzmocnił siły defensywne, nakazując obronę wyniku. Dało się to od razu zauważyć na boisku. Legia ruszyła do ataku i stało się. Jawny sfaulował Radovicia na polu karnym, dostał za to żółtą kartkę, sędzia podyktował jedenastkę, a Roger nie zmarnował oklazji. 1:1 w 63 minucie. To była cena za zbyt mocne cofnięcie się pod własną bramkę. Gospodarze przestali zagrażać Legii, która mogła spokojnie rozijać swoje akcje.

Po wyrównaniu piłkarze ze stolicy zwolnili, a zaczęli odgryzać się podopieczni trenera Stawowego, którzy niemal że nie wygrali meczu po sytuacji w końcowych minutach meczu. Szansę taką mieli Pilch i Sokołowski, jednak zabrakło szczęścia.

W sumie zasłużony remis, na pewno nie satysfakcjonujący mistrza z Warszawy, ale też i zespół ten niczego na miarę swych aspiracji nie pokazał. Gdynian pochwalmy za ambicję, za walkę, ale na zwycięstwo żółto-niebieskich kibice muszą jeszcze poczekać.

Prokom Arka - Legia 1:1 (1:0)

1:0 Moskalewicz (27), 1:1 Roger (63 - karny)

Żółte kartki: Sobieraj, Niciński, Jawny (Arka) i Elton (Legia). Czerwona kartka: Sobieraj (35 min).

Arka: Witkowski - Kowalski, Sobieraj, Jawny, Sokołowski - Ława, Przytuła (64 Bazler), Moskalewicz - Niciński (46 Pilch), Dziedzic (36 Kościelniak), Wróblewski

Legia: Fabiański - Edson, Dick, Balde, Bronowicki - Roger, Surma (79 Gottwald), Junior, Radovic - Włodarczyk (48 Janczyk), Elton (64 Vukovic)

Sędziował Mariusz Podgórski z Wrocławia. Widzów ok. 8 tys.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto