MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arka odwieszona i zdegradowana do II ligi!

Janusz Woźniak
Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzje o karach za udział w aferze korupcyjnej dla Prokomu Arki Gdynia. Zespól żółto-niebieskich ukarany został degradacją o jedną klasę, karą finansową w ...

Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzje o karach za udział w aferze korupcyjnej dla Prokomu Arki Gdynia. Zespól żółto-niebieskich ukarany został degradacją o jedną klasę, karą finansową w wysokości 200 tysięcy złotych i rozpocznie nowy sezon z ujemnym - o pięć - kontem punktowym. Jednocześnie gdyński zespół został odwieszony w rozgrywkach, co oznacza, że już w sobotę rozegra ligowy mecz z Legią w Warszawie.

Arkę na posiedzeniu WD PZPN reprezentował między innymi prokurent Jacek Jerzemowski. Co powiedział nam po ogłoszeniu tego "wyroku"?
- Rozmowy z przedstawicielami Wydziału Dyscypliny, z jego przewodniczącym Michałem Tomczakiem, były długie i szalenie trudne. W tej sytuacji karę dla Arki i oczywiście jej wysokość nazwałbym najlepszym z możliwych do osiągnięcia kompromisów. Poddaliśmy się tej karze dobrowolnie, co oznacza zamknięcie drogi odwoławczej - mówi Jerzemowski. - Ona jest oczywiście dolegliwa, ale zamiary i wysokość kar proponowanych przez sam Wydział Dyscypliny sięgały znacznie ostrzejszych i bardziej dotkliwych sankcji. Postanowiliśmy więc przerwać tę nienormalną sytuację, w jakiej znalazł się po zawieszeniu klub. Czas niepewności już się skończył. Teraz musimy skupić się na odbudowie wizerunku Arki i na powrocie w możliwie najkrótszym czasie do ekstraklasy w której jest miejsce dla żółto-niebieskich - zakończył prokurent gdyńskiego klubu.
Na wiadomości z Warszawy czekali z niecierpliwością trenerzy i piłkarze Arki. Informacja o karach dotarła do nich w trakcie treningu. Trener Wojciech Stawowy miał tzw. mieszane uczucia.
- Nie ukrywam, że kara degradacji martwi nas najbardziej. Natomiast karne minus pięć punktów, to strata którą można odrobić w dwóch meczach, czyli nie jest aż tak dolegliwa - mówi gdyński szkoleniowiec. - Ważne w tym wszystkim jest i to, że kończy się czas niepewności. Wracamy do gry i to już cieszy. Musimy teraz skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu i pokazać, że Arka potrafi grać w piłkę na poziomie ekstraklasy.
Czy Stawowy w przyszłym sezonie zostanie w Arce?
- Ja się nigdzie z Gdyni nie wyrywam, nie prowadzę rozmów ani z Legią, ani z żadnym innym klubem. Trener nic jednak nie znaczy bez drużyny. Jeżeli więc mielibyśmy następny sezon zaczynać w drugiej lidze, to z zespołem, który kadrowo, z dużym prawdopodobieństwem, gwarantowałby powrót do krajowej elity. Nie ukrywam, że chciałbym zostawić obecnych piłkarzy, bo udało się zbudować zespół, który gra coraz lepiej, a stać go na dalsze postępy - tłumaczy Stawowy. - Zatem podstawowym warunkiem jest pozostawienie w Gdyni zespołu w obecnym kształcie lub wzmocnienie go. Po rozmowie z panem Ryszardem Krauze mogę powiedzieć, że sygnały wskazujące na takie właśnie rozwiązanie są optymistyczne. Umówiony jestem na jeszcze jedną rozmowę z panem Krauze i wówczas wszystko będzie jasne. Nie ukrywam, że mogę przez rok popracować w drugiej lidze, ale muszę też mieć zapewnienie, że w niedalekiej przyszłości Arka będzie grała o wysokie sportowe cele i będzie miała do ich spełnienia odpowiednie warunki.
Tyle trener Stawowy. Orzeczona w Warszawie kara zapewne nie podoba się fanom gdyńskiej drużyny. Budzi bowiem wątpliwości głównie w kontekście tego, jak zostaną potraktowane inne zespoły uczestniczące w korupcyjnym procederze, a podobno jest ich nawet kilkadziesiąt. Niezmienne zdumienie budzi też zawieszenie w rozgrywkach, które karą podobno nie było, ale Arce ta decyzja odebrała szansę na grę o Puchar Polski, co dla klubu, zawodników i kibiców jest niczym innym jak karą, która przyniosła wymierne straty. Zresztą tych pytań i wątpliwości jest znacznie więcej.

Oświadczenie Prokom Investments SA
Właściciel Klubu Sportowego Arka SSA uznaje wszelkie decyzje stosownych władz sportowych, które będą podjęte w stosunku do Klubu w dniu dzisiejszym. Klub podda im się w duchu współpracy z tymi środowiskami w polskiej piłce nożnej, które dążą do sanacji tej dyscypliny sportu. Właściciel Klubu Sportowego Arka wyraża przekonanie, iż nowo powołane władze Klubu nawiążą do najbardziej chlubnych tradycji gdyńskiej Arki. Deklaruje również takie wsparcie, które umożliwi trenerowi i piłkarzom pracę w optymalnych warunkach. Właściciel Klubu Sportowego Arka SSA podjął tę decyzję powodowany przekonaniem, iż trener Wojciech Stawowy i jego zawodnicy wypracowali niekwestionowaną wartość sportową. Dla Gdyni to również wartość społeczna. Dlatego poddając się decyzjom władz piłkarskich wyrażamy również nadzieję, iż podjęte rozstrzygnięcia dyscyplinarne nie uniemożliwią z definicji szansy zespołu i jego trenera na podjęcie realnej walki o grę w ekstraklasie w stosunkowo nieodległej perspektywie.
Arka jest tego warta. A piłkarze Arki są w stanie udowodnić to czystą grą na boisku.
Anna Stopka, Wiceprezes Zarządu Prokom Investments SA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto