MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arka w sobotę gra z Górnikiem Zabrze

Janusz Woźniak
Jesienią w Zabrzu piłkarze Arki po golach Janusza Dziedzica i Olgierda Moskalewicza wygrali z Górnikiem 2:0. Wyjazdowy sukces powtórzyli w tym sezonie jeszcze tylko raz, pokonując w ostatnią sobotę 1:0 ŁKS Łódź.

Jesienią w Zabrzu piłkarze Arki po golach Janusza Dziedzica i Olgierda Moskalewicza wygrali z Górnikiem 2:0. Wyjazdowy sukces powtórzyli w tym sezonie jeszcze tylko raz, pokonując w ostatnią sobotę 1:0 ŁKS Łódź. Rewanżowy mecz Arka - Górnik odbędzie się w najbliższa sobotę, o godzinie 18, na stadionie GOSiR.
Trener Wojciech Stawowy może mówić o dużych kłopotach kadrowych. Dla czterech zawodników - Olgierda Moskalewicza, Damiana Nawrocika, Krzysztofa Przytuły i Ireneusza Kościelniaka - sezon, z uwagi na kontuzje, już się skończył. W tym tygodniu zamiast trenować rehabilitacje w Łodzi przechodzą Krzysztof Sobieraj i Janusz Dziedzic.
- Ja mam zapalenie ścięgna achillesa, a Janusz skręcony staw skokowy - wyjaśnia Sobieraj. - Trudno dziś wyrokować czy w sobotę będziemy do dyspozycji trenera. Decydujący głos w tej sprawie będzie należał do lekarzy. Zresztą bez nas w składzie koledzy wygrali z ŁKS, co świadczy o tym, że w Arce jest szeroka kadra dobrych piłkarzy. Z drugiej strony to dobrze, że ten sezon pełen niezdrowych dla nas emocji się kończy. Najlepsza informacja z ostatnich dni, to wieści o decyzji trenera Stawowego, który ostatecznie zostaje z nami, a wspólnie szybko wrócimy do ekstraklasy - zakończył Sobieraj.
Teraz już wiemy, że zarówno Sobieraj jak i Dziedzic zakończyli rehabilitację w Łodzi i wzięli już udział w czwartkowym treningu swojego zespołu.
Trener Stawowy do spotkania z bardzo potrzebującym punktów Górnikiem Zabrze podchodzi bez zbytnich emocji.
- Oni rzeczywiście bardziej od nas potrzebują punktów, ale na prezenty w Gdyni liczyć nie mogą - zastrzega na wstępie szkoleniowiec żółto-niebieskich. - My mamy też swoje rachuby i ambicje, więc w sobotę zagramy o zwycięstwo. Nie wiem jeszcze czy będą mogli zagrać Sobieraj i Dziedzic, ale ci, co zagrali w ostatnim meczu z ŁKS, zasługują na kolejną szansę. Nie będę więc bez potrzeby ryzykował zdrowiem Sobieraja czy Dziedzica, tym bardziej że już we wtorek czeka nas ciężki mecz z Lechem Poznań. Zatem spotkanie przeciwko Górnikowi będzie kolejna szansą udowodnienia swojej ligowej przydatności dla zawodników z dotychczasowego drugiego planu - zakończył trener Stawowy.
Piłkarze Arki mogą pozwolić sobie na grę na luzie. Rywale takiego komfortu nie mają. Zabrzanie muszą jeszcze w tym sezonie zdobyć kilka punktów, a przeciwko Arce wystąpi pewnie w sobotę Piotr Madejski, który w rundzie jesiennej bez powodzenia starał się wywalczyć miejsce w ekipie żółto-niebieskich.
Dwa najciekawsze mecze 28 kolejki spotkań odbędą się w Kielcach i Poznaniu. Już dzisiaj Korona podejmować będzie lidera tabeli BOT GKS Bełchatów. Gospodarze po serii słabych występów nie liczą się już w walce o ligowe zaszczyty, ale mogą pokrzyżować plany bełchatowian. Na takie właśnie rozstrzygnięcie czekają czający się za plecami lidera piłkarze Zagłębia Lubin. Natomiast w Poznaniu - gdzie już w przedsprzedaży wykupiono 27 tysięcy biletów - Legia będzie chciała przy tak wielkiej widowni i kosztem Lecha potwierdzić, że kryzys formy ma za sobą i trzeciego miejsca w tabeli już nie odda.

Przeprosiny Wróblewskiego

Pokazywaliśmy na zdjęciach w "Dzienniku Bałtyckim" brutalny faul Radosława Wróblewskiego, który kopnął w twarz Cezarego Wilka z ŁKS. Za to przewinienie Wróblewski został ukarany żółtą kartką.
Na klubowej stronie internetowej Arki zawodnik żółto-niebieskich przeprosił swojego przeciwnika.
- Nie chciałem nikomu zrobić krzywdy. W momencie starcia z rywalem byłem odwrócony i nawet nie wiedziałem, że kopnąłem go w głowę. Serdecznie przepraszam, ale było to całkiem przypadkowe - napisał Wróblewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto