Trener Pasieka zapowiadał na przedmeczowej konferencji, że nie zmieni stylu gry. Zmienił za to wykonawców. W bramce pojawił się Norbert Witkowski, w obronie Dariusz Ulanowski, który zastąpił kontuzjowanego Mateusza Sieberta. W pomocy wyraźnie zagubionego w tej rundzie Lubomira Lubenova, na prawej stronie zmienił Marcin Budziński.
Pierwsza połowa to przede wszystkim walka w środku pola, praktycznie bez strzałów z obydwu stron. Za dowód niech posłuży statystyka, z której wynika tragiczny obraz tej części gry. Obydwie drużyny oddały po jednym strzale. Najpierw w 6. minucie Tshibamba próbował zaskoczyć Merdę, jednak strzelił bardzo niecelnie. Później, w 22. minucie świetnym rajdem popisał się Radosław Matusiak, który dograł piłkę w pole karne do Pawła Sasina. Ten zostawił piłkę Mateuszowi Klichowi, ale zawodnik Cracovii był nieskuteczny.
Wkrótce został po raz kolejny Klich zaistniał na boisku. Tym razem w negatywnym świetle. Otóż w 43. minucie sędziujący to spotkanie Piotr Siedlecki wyrzucił z boiska go z boiska. Powód? Pomocnik Pasów uniósł za wysoko nogę, kopiąc Roberta Bednarka w twarz.
W drugiej połowie Arka, świadoma swojej przewagi, ruszyła do ataku. W 50. minucie po świetny zagraniu Macieja Szmatiuka do piłki dopadł Joel Tshibamba. Napastnik, co pokazał w meczu z Wisłą, sytuacji "sam na sam" nie zwykł marnować. Tym razem strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza Cracovii i było 1:0 dla Arki.
Cracovia próbowała nawiązać walkę. Jedyne jednak na co było stać w drugiej połowie Cracovię to uderzenie z rzutu wolnego Michała Golińskiego. Na posterunku był jednak Witkowski. Tymczasem wśród obrońców Cracovii popłoch siał wyraźnie rozluźniony Tshibamba. Mało brakowało, a strzeliłby druga bramkę, jednak przegrał pojedynek biegowy z Łukaszem Merdą. Z rzutu wolnego próbowali jeszcze Kowalski, a później Ława, któremu piłkę przed pole karne na strzał wyłożył właśnie czarnoskóry napastnik gdynian.
W 78 minucie Adrian Mrowiec ujrzał drugą żółtą kartkę i siły się wyrównały. Tym razem jednak Arkowcy wytrzymali psychicznie presję do końca. Dwie minuty po wyrzuceniu z boiska Adriana Mrowca Cracovię dobił Tadas Labukas, który strzałem głowa po dośrodkowaniu Miroslava Bożoka strzelił drugą bramkę dla Arkowców.
W końcówce Tshibamba pokazał jeszcze, że jest nie tylko świetnym egzekutorem, ale potrafi też świetnie dogrywać piłkę. Trzy minuty przed końcem świetnie dośrodkowywał na lewą stronę boiska do Filipa Burkhardta i gdyby ten celnie uderzył z powietrza Merda zapewne musiałby wyciągać piłkę z siatki.
Dariusz Pasieka, trener Arki Gdynia | Orest Lenczyk, trener Cracovii Kraków |
Arka Gdynia 2:0 Cracovia Kraków Bramki: Joel Tshibamba (50'), Tadas Labukas (80') Żółte kartki: Adrian Mrowiec - Mateusz Klich, Gheorghii Ovseannicov. Czerwona kartka za drugą żółtą: Adrian Mrowiec (78'). Czerwona kartka: Mateusz Klich (43'). Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa). Widzów: 2 800. Arka: Norbert Witkowski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Dariusz Ulanowski, Robert Bednarek - Marcin Budziński, Adrian Mrowiec, Bartosz Ława, Miroslav Bożok (Filip Burkhardt 86') - Joel Tshibamba (Paweł Czoska 90'), Przemysław Trytko (Tadas Labuka74'). Cracovia: Łukasz Merda - Łukasz Mierzejewski, Łukasz Tupalski, Marek Wasiluk, Paweł Sasin - Dariusz Pawlusiński (Mariusz Sacha 76'), Arkadiusz Baran, Mateusz Klich, Sławomir Szeliga, Tomasz Moskała (Michał Goliński 46') - Radosław Matusiak (Gheorghii Ovseannicov 75'). |
Wszystko o trójmiejskich zespołach w Ekstraklasie: **Zobacz jak grają Lechia i Arka!**
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?