Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atom Trefl gra z Muszynianką

Rafał Rusiecki
Grzegorz Mehring
Żeby myśleć o mistrzostwie Polski, sopockie siatkarki muszą w piątek wygrać z Muszyną. - Myślę, że z wieszaniem złotych medali na szyjach zawodniczek Muszynianki trzeba się jeszcze wstrzymać - mówi Ewelina Sieczka, przyjmująca Atomu Trefla, która trzy dni temu otrzymała powołanie na zgrupowanie reprezentacji narodowej. - To sport, a w nim gra się do ostatniego gwizdka. Mam nadzieję, że odwrócimy losy niekorzystnej dla nas serii. Gramy u siebie, więc wszystko jest możliwe.

Sopockie siatkarki mierzą się w finałach mistrzostw Polski z Muszynianką Muszyna. Ich rywalki znakomicie spisały się w zeszły weekend przed własną publicznością. Wygrały dwa spotkania, a do pełni szczęścia brakuje im już tylko jednego. Jeśli jeszcze raz pokonają Atomówki, to zostaną mistrzyniami Polski, po raz czwarty w historii klubu.

Podopiecznym trenera Alessandro Chiappiniego taki scenariusz nie odpowiada. Chcą pokrzyżować szyki rywalkom i wykorzystać atut własnego parkietu. W piątek o godz. 17 staną przed pierwszą (być może ostatnią) szansą. Podejmą Muszyniankę w sopockiej Hali 100-lecia.

Powołania dla zawodniczek Atomu Trefla Sopot

- Nie mamy nic do stracenia - mówi buńczucznie Ewelina Sieczka. - Z kolei Muszynianka może być nieco rozluźniona po dwóch wygranych. Na razie pewnie prowadzi w finałowej rywalizacji i to może być dla naszych rywalek zgubne. Musimy dzisiaj postawić wszystko na jedną kartę. Obawiam się tylko, że mecz może się różnie ułożyć dla nas. Wiadomo przecież, że jak się bardzo chce, to nie zawsze się to osiąga.

Jedno jest pewne. Żaden fan siatkówki w kobiecym wydaniu nie powinien być niezadowolony. W finale spotkają się bowiem zespoły, które potwierdziły swoją klasę w sezonie zasadniczym, kiedy to okupowały dwa najwyższe miejsca w tabeli.

Postawa siatkarek Atomu Trefla zależeć także będzie od tego, jak szybko zaaklimatyzują się w nowej dla siebie hali. Do tej pory grały one wyłącznie w Ergo Arenie. Teraz przeniosą się do dużo mniejszej Hali 100-lecia. Tam regularnie w zeszłym sezonie grały tylko Natalia Nuszel i Izabela Śliwa. To jednak rezerwowe u Chiappiniego.

Atom Trefl jednak zagra w Sopocie

- To fakt, że hala jest mniejsza, ale miałyśmy w niej już trzy treningi - wyjaśnia Sieczka. - Przyzwyczajamy się do niej. Kibice będą bliżej nas. Będzie ich lepiej słychać, ale z drugiej strony będzie ich mogło przyjść mniej niż do Ergo Areny. Zależy nam na tym, aby zmazać plamę, jaką zostawiłyśmy po drugim meczu finałowym [gładka porażka 0:3 - przyp. red.]. Jeśli damy z siebie wszystko, a mimo to Muszynianka będzie lepsza, to przyjmiemy srebrne medale z podniesionymi głowami.

Bilety na mecz można kupować od godz. 13 do rozpoczęcia meczu w kasach Hali 100-lecia. Kosztują one 10 i 20 złotych. Mecz transmitować będzie Polsat Sport.

Jeśli sopocianki wygrają, to dojdzie do następnego meczu. Zaplanowano go na sobotę, na godz. 14.

Muszynianka o krok od tytułu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto