26-letni Polak i towarzyszący mu 24-letni Brytyjczyk wywołali burdę na pokładzie nocnego samolotu rejsowego linii Wizzair, lecącego z Londynu na Rębiechowo. Sprawa była na tyle poważna, że kapitan zaalarmował wieżę o konieczności interwencji po wylądowaniu.
- Mężczyźni wszczęli burdę, zachowywali się agresywnie, niegrzecznie, obraźliwie, to się zdarza zwłaszcza w lotach z Londynu - powiedział nam Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej. - Na ogół w takich sytuacjach, gdy pasażerowie stają się niegrzeczni, pomaga interwencja załogi. Tym razem niestety nie wystarczyła.
Tuż po wylądowaniu samolotu, na jego pokład weszło pięciu funkcjonariuszy z Morskiego Oddziału Straży Granicznej i policjant. Mężczyzn trzeba było obezwładnić i wyprowadzić w kajdankach. Odmówili poddaniu się badania na zawartość alkoholu, jednak przewieziono ich do pogotowia opiekuńczego, gdzie trzeźwieją.
- Trwają czynności służb związane z tym zdarzeniem. Mężczyźni najprawdopodobniej otrzymają mandat, jednak nie jest wykluczone, że po przesłuchaniu świadków okaże się, że ich działanie można zakwalifikować jako zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu, któe jest przestępstwem - dodaje Gruchalla.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?