To wszystko manipulacja i wprowadzanie ludzi w błąd - mówi Władysław Tałaj, dyrektor ogniska TKKF Przymorze przy ulicy Dąbrowszczaków 13 w Gdańsku.
Chodzi o decyzję Urzędu Miejskiego, na mocy której to ognisko TKKF ma przejąć pod władanie gdański Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Wczoraj pisaliśmy o tym na łamach "Dziennika". Niestety, dyrektor Tałaj był nieuchwytny. Udało się nam z nim skontaktować. Jego zdaniem magistrat prowadzi przeciwko niemu nieczystą grę, a wyrok Sądu Rejonowego w Gdańsku nie jest ważny. - Zapadł on zaocznie. Nie mieliśmy możliwości bronić swojego stanowiska. Złożyliśmy w tej sprawie apelację - wyjaśnia Tałaj.
Jego zdaniem nie może być także mowy o jakichkolwiek nieprawidłowościach związanych z wynajmowaniem pomieszczeń i powierzchni reklamowej prywatnym przedsiębiorcom.
- Wszystko jest formalnie załatwione. Nasze ognisko nie otrzymuje z tego tytułu żadnych pieniędzy. Wszystko załatwiamy bezgotówkowo. W zamian za pomieszczenia i możliwość umieszczenia reklamy regulowane są opłaty za media i kupowane nagrody dla uczestników organizowanych przez nas imprez sportowych - dodaje dyrektor.
Według Władysława Tałaja nikt o żadnym przejęciu budynku go nie poinformował, dlatego też nie był on obecny przy Dąbrowszczaków 13 we wtorek rano.
- Nie oddam tego budynku choćby się nawet miała polać krew - dodaje dyrektor Tałaj.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?