Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awaria Google, czyli chwilowa panika w Internecie

Łukasz Stafiej
Łukasz Stafiej
Przez kilkadziesiąt minut w sobotnie (31 stycznia) popołudnie Google, najpopularniejsza przeglądarka internetowa nie działała. Prawdopodobnie to skutek optymalizacji zabezpieczeń.

Na pierwszy rzut wszystko zdawało się działać poprawnie. Po wpisaniu szukanego hasła, Google wyświetlał - znany z codziennego użytkowania - szereg linków do stron. Na tym się jednak kończyło prawidłowe funkcjonowanie najpopularniejszej wyszukiwarki świata.

Po kliknięciu w jakikolwiek link, zamiast właściwej strony wyświetlał się komunikat Google mówiący, że wejście na tę stronę może być niebezpieczne dla komputera. Komunikat blokował również dalsze surfowanie po sieci, nie dając możliwości przekierowania na szukaną stronę.

Ostrzeżenie o niebezpieczeństwie wyświetlało się również pod każdym linkiem na stronie z wynikami. Znane dotychczas ze stron mogących zawierać szkodliwe oprogramowanie lub wykradających dane z komputera hasło: "Ta witryna może wyrządzić szkody na twoim komputerze" można było znaleźć nawet przy linku do witryny samego Google.com.


Google.pl: "Ta witryna może wyrządzić szkody na twoim komputerze".


Problem dotyczył wszystkich wersji językowych przeglądarek, trwał kilkadziesiąt minut i o godz. 16.15 zniknął. Wystarczyło to jednak, aby wywołać wśród internautów chwilową panikę pomieszaną ze zdziwieniem i okazją do absurdalnych dowcipów.

Niezastąpiona okazała się społeczność skupiona wokół mini-bloga Blip.pl. W ciągu kilkunastu minut awarii można było przeczytać szereg komentarzy: od tych ironicznych o końcu świata i net-apokalipsie przez pytania "co się dzieje" i nieśmiałe prośby o polecenie zastępczej wyszukiwarki, aż po teorie spiskowe o hakerach i sieciowych terrorystach. Jeden z blipowców postanowił nawet kupno - rzekomo mających spaść - akcji firmy Google.

Zobacz też: błędy ortograficzne na mapie Google?

Wszystko jednak wskazuje na to, że to nie internetowa apokalipsa ani zmasowana akcja hakerów, a chwilowa awaria związana prawdopodobnie z optymalizacją zabezpieczeń przez programistów internetowego potentata.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto