Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AZS UG: derby dla Gdańska, Uniwerek w czołówce

Redakcja
W rozgrywanych w ramach VIII kolejki I Centralnej Ligi Koszykówki Kobiet uniwersyteckich derbach AZS Uniwersytet Gdański pokonał po dogrywce AZS Uniwersytet Warszawski i umocnił się w czołówce tabeli. Bohaterką meczu została zdobywczyni 18 punktów Maja Stachura (na zdjęciu). Dzięki temu zwycięstwu AZS UG wskoczył na 3 miejsce w tabeli.

Podopieczne trenerów Włodzimierza Augustynowicza i Andrzeja Cieplika mają identyczny dorobek jak wicelider - Wejherowo. Do pierwszego w tabeli i niepokonanego jak dotąd MUKS-u Poznań tracą 2 punkty.

Starcie dwóch uniwersytetów zapowiadało się bardzo ciekawie nie tylko pod względem koszykarskim. Oba zespoły we wcześniejszych kolejkach pokonały AZS II PWSZ Gorzów i ich bezpośrednie starcie miało odpowiedzieć na pytanie, który z akademickich zespołów grupy A jest aktualnie najmocniejszy. Istotny był też układ tabeli - zwycięstwo Gdańska pozwalało tej drużynie zrównać się punktami z wiceliderem. Z kolei ewentualna porażka warszawianek groziła im powiększeniem straty do ligowej czołówki. To wszystko zwiastowało nie lada emocje w hali przy Kołobrzeskiej.

Mecz bardzo dobrze rozpoczęła drużyna Uniwersytetu Gdańskiego. Po zespołowych zagraniach akcję kończyła dwukrotnie Marlena Rulewicz, a następnie Maja Stachura. Początek - 6:0 dla UG. Całe dwie pierwsze kwarty w wykonaniu gdańszczanek były pewne, akcje przemyślane i kończone skutecznie, równie dobrze funkcjonowała obrona. Od wyniku 13:3 do końca drugiej kwarty na tablicy widniała 10-punktowa przewaga gospodyń. Do przerwy wynik 31:21 nie zapowiadał dramatycznej końcówki, jaka miała mieć miejsce.

Zespół z Warszawy mimo słabej pierwszej połowy nie odpuścił tak łatwo, w drugiej połowie 10-punktowa przewaga została zminimalizowana do 3 punktów i ku uciesze publiczności, która licznie zgromadziła się na trybunach zaczęły się większe emocje i walka o wynik, który wciąż pozostawał nierozstrzygnięty. Na wysokości zadania w tej kwarcie stanęła jak zawsze Agnieszka Golemska decydując się na rzuty i zdobywając ważne punkty w bardzo trudnej dla AZS-u Uniwersytet Gdański drugiej części meczu.

Na mniej niż 3 minuty przed końcem na tablicy pojawił się remis po 52. W końcówce jedne z najważniejszych punktów zza linii 6,75 m zdobyła Maja Stachura, która w tym meczu bardzo dobrze prowadziła zespół na boisku. Przy remisie na 19 sekund przed końcem zespół z Warszawy miał jeszcze piłkę i mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Jednak regulaminowy czas dobiegł końca, a drużyny czekała dogrywka.

W doliczonej części gry więcej zimnej krwi zachowały akademiczki z Gdańska. To one były skuteczne i popełniły mniej błędów. Bardzo ważne punkty rzutem za 3 zdobyła Marta Cieślicka uspokajając nieco sytuację. Dogrywka wygrana 12:6 ustaliła ostateczny wynik 67:61.

Zwycięstwo po dogrywce ma dodatkową wartość. Na pewno też wiele uczy. Rozgrywanie takich końcówek na najwyższym poziomie adrenaliny we krwi sprzyja zdobywaniu koszykarskiego doświadczenia. Kolejne takie sytuacje będą już odbierane przez zawodniczki, miejmy nadzieję, z nieco mniejszym poziomem zdenerwowania i wyższą skutecznością w grze. Kibice AZS-u doskonale pamiętają horrory w końcówkach z ubiegłego sezonu, często bez happy endu. Wyniki osiągane przez AZS w obecnym sezonie wskazują jednak, że tamto doświadczenie wreszcie procentuje.

Akademiczki z Uniwersytetu Gdańskiego przede wszystkim zaprezentowały się bardzo dobrze jako zespół. Ciężko jednak po takim występie nie wyróżnić Mai Stachury, która przez ponad 41 minut doskonale prowadziła grę zespołu, rzucając 18 punktów, w tym te najważniejsze - w końcówce regulaminowego czasu gry i w dogrywce, notując przy tym 7 zbiórek, 5 asyst i tylko 2 straty. Daje się też zauważyć coraz lepszą dyspozycję wracającej do pełni sił Aleksandry Lampart, która w dopiero drugim w tym sezonie meczu zaliczyła dobry występ. Cieszy też dobra postawa - po raz kolejny - Marty Cieślickiej, która grała dużo - 27 minut, w tym całą dogrywkę, czyli odpowiedzialny fragment gry. Wywiązała się z odpowiedzialności wyśmienicie, zdobywając 5 punktów w dogrywce.

Co może martwić po takim meczu? Przede wszystkim duża nieskuteczność na linii rzutów wolnych - aż 9 niecelnych rzutów na 22 próby. W tym meczu gdańszczanki miały szczęście, bo przeciwnik rzucał na jeszcze słabszej skuteczności (13/31), nie można jednak liczyć że tak będzie zawsze. Szkoda też, że po dobrej pierwszej połowie akademiczki dopuściły do nerwowej końcówki i dogrywki. Z drugiej strony jednak - zwycięzców się nie sądzi, a fakt że nasze koszykarki w takim stylu umiały dogrywkę wygrać świadczy tylko o ich charakterze i potwierdza wysokie aspiracje.

Zapowiadano to spotkanie jako mecz prawdy. Zwycięstwo w nim oznacza, że pierwszą rundę sezonu zasadniczego, niezależnie od wyniku meczu w Koninie, AZS Uniwersytet Gdański zakończy w na miejscu premiowanym awansem do czołowej "10" ligi.

AZS UNIWERSYTET GDAŃSKI67:61 d. AZS UW Warszawa
(14:7; 17:14; 10:17; 14:17; d. 12:6)

AZS UG: Maja Stachura 18 (1x3), Agnieszka Golemska 13, Marlena Rulewicz 11, Marta Cieślicka 9 (1), Justyna Wróbel 6, Martyna Hołownia 3, Aleksandra Lampart 3, Natalia Rościszewska (c.) 2, Katarzyna Wydra 2, Paula Kamińska.

AZS UW: Magdalena Romanek 21, Katarzyna Sobczyńska 14 (3x3), Alicja Przychodzeń 9 (1), Iwona Zagrobelna 6, Sylwia Janas 4, Monika Sobotka 4, Edyta Kisiel 2, Marta Mańkowska 1, Beata Bartosiewicz 0, Sylwia Snopek 0, Żaneta Kijanowska, Iwona Sarna.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto