MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

AZS UG: klątwa drugiego meczu

Redakcja
Od utworzenia centralnej I ligi w 2008 roku koszykarki AZS-u Uniwersytet Gdański nie wygrały jeszcze dwóch spotkań z rzędu. W sobotę, mimo iż AZS grał z ostatnim zespołem w tabeli, nie udało się przełamać tej fatalnej passy. AZS niespodziewanie przegrał we Wschowie z tamtejszą Koroną 75:90.

Akademiczki po ostatnim wysokim zwycięstwie z VBW GTK Gdynia jechały do Wschowy w roli zdecydowanych faworytek. Tym bardziej, że w listopadzie pokonały Koronę u siebie 75:56. Koszykarki ze Wschowy zaś ostatnią (i jedyną zresztą w tym sezonie) wygraną zanotowały w październiku, sensacyjnie pokonując u siebie MKS PWSZ Kon-Bet Konin. Wybierając się w podróż nie sądziły jednak, że będzie ona tak długa i uciążliwa i w dużym stopniu wpłynie na losy meczu.

Warunki panujące na drogach i nieustannie padający śnieg sprawiły, że 350-kilometrowy dystans dzielący Wschowę od Trójmiasta bus wiozący zespół AZS-u pokonywał ponad 8 godzin, przebijając się przez zaspy, których nie brakowało szczególnie na końcowym odcinku trasy (patrz: film nakręcony z busa przez II trenera Andrzeja Cieplika). W hali gdańszczanki pojawiły się 20 minut po planowanej godzinie rozpoczęcia meczu, co znacznie skróciło rozgrzewkę.

Mimo to początek należał do naszych koszykarek, które jako pierwsze punktowały w tym meczu. Gdy AZS prowadził 16:11 i 18:13 nikt nie spodziewał się, że to drugie prowadzenie będzie ostatnim w tym meczu dla zespołu gości. Długa podróż powoli jednak zaczęła dawać o sobie znać. Akademiczki, zdecydowanie lepsze koszykarsko, odstawały od rywalek pod względem motoryki. Cała siła ofensywna Korony opiera się na akcjach indywidualnych. A pojedynki w defensywie niestety nasze dziewczęta przegrywały, często ratując się faulami. Przy każdej zbiórce to koszykarki ze Wschowy były o pół kroku szybsze. Na domiar złego były też skuteczne jak nigdy w tym sezonie. W efekcie do przerwy sensacyjnie prowadziły z AZS-em 48:42.

Druga połowa zaczęła się od sześciu kolejno zdobytych punktów dla Korony, której prowadzenie wzrosło w tym momencie do 12 "oczek". Akademiczki próbowały zmniejszyć stratę, jednakże prostymi błędami przy wyprowadzaniu piłki same to sobie utrudniały. Wreszcie nadeszła 6. minuta III kwarty. Agnieszka Golemska (na zdjęciu) - jedyna z gdańszczanek, na której 8 godzin w autokarze nie zrobiło większego wrażenia - wzięła sprawy w swoje ręce. W ciągu kilkudziesięciu sekund zdobyła 9 punktów: najpierw faulowana przy celnym rzucie za 2 dołożyła trzeci punkt z linii rzutów osobistych, by następnie dwukrotnie trafić zza linii 6,25.

Gdy chwilę później Aleksandra Lampart celnie wykonała oba rzuty osobiste doprowadzając do stanu 61:63 wydawało się, że AZS w bólu i mękach zdoła mimo wszystko wygrać ten mecz. Niestety, wciąż były problemy z koncentracją, szybkością i dokładnością, a rywalkom nadal dopisywało szczęście. Ostatnią kwartę, w której akademiczki kompletnie opadły już z sił, Korona wygrała 20:9. Mimo że wszelkie atuty koszykarskie były po stronie AZS-u, twierdza Wschowa pozostaje dla naszego zespołu niezdobyta.

Cóż z przewagi technicznej skoro liczy się to co wpada do kosza? Nikt punktów za styl rzutu nie przyznaje, zawodniczkom Korony zaś udała się sztuka, jakiej nie dokonał jeszcze żaden zespół w tym sezonie - rzuciły AZS-owi aż 90 punktów. Porażka z najsłabszym zespołem ligi chwały nie przynosi, z pewnością jednak długa i uciążliwa podróż w jakimś stopniu wynik ten usprawiedliwia.

Już w sobotę okazja do rehabilitacji - o 17 w hali MOSiR-u akademiczki podejmą MKS PWSZ Kon-Bet Konin.

Korona Marmorin Wschowa 90:75 AZS UNIWERSYTET GDAŃSKI
(22:21; 26:21; 22:24; 20:9)

AZS UG: Agnieszka Golemska 25 (5x3), Justyna Wróbel 15, Marta Cieślicka 9 (1), Aleksandra Lampart 8, Marlena Wdowczyk 8, Natalia Rościszewska (c.) 5, Katarzyna Wydra 3, Maja Stachura 2, Katarzyna Strzelecka 0, Paula Kamińska.

VBW GTK Gdynia: Patrycja Lubak 19, Iwona Hołtyn 17 (2x3), Anna Kondratowska 16, Małgorzata Kudłak 16 (2), Małgorzata Andrzejewska (c.) 11 (1), Marta Dudziak 6, Sylwia Błaszyk 5, Monika Frąckowiak 0, Weronika Chałupka, Natalia Pluntke.

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto