Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AZS UG: okazałe zwycięstwo na koniec sezonu zasadniczego

Adam Krzyżanowski
Slawomir Żylak
W minioną sobotę dobiegł końca sezon zasadniczy w I Centralnej Lidze Koszykówki Kobiet. Występujące w grupie A koszykarki AZS-u Uniwersytet Gdański po świetnej grze wysoko pokonały MKS PWSZ Kon-Bet Konin 82:59.

Tymczasem w ważnym dla gdańszczanek spotkaniu grupy B Korona Kraków wygrała z Siemaszką Piekary 85:69, zapewniając sobie awans do grupy C. Tym samym to drużyna z Piekar Małopolskich została, obok AZS-u UMCS Lublin, Finepharmu Jelenia Góra i Wisły McArthur II Kraków, czwartym nowym rywalem AZS-u Uniwersytet Gdański w grupie D.

Jeszcze tydzień temu wydawało się, że stawką tej konfrontacji będzie awans do czołowej piątki grupy A i tym samym prawo gry o awans do ekstraklasy w drugim etapie rozgrywek. Niestety, pechowa porażka po zaciętym meczu w Warszawie definitywnie już skazała AZS UG na grę w grupie D - o miejsca 11-18. Nawet niespodziewana porażka MKS-u PWSZ Konin w Gorzowie, w rozegranym w środę zaległym meczu, nie mogła zmienić już sytuacji w tabeli - koninianki przyjechały do Gdańska pewne miejsca w piątce. Teoretycznie więc spotkanie przy Kołobrzeskiej nie miało wielkiej stawki - wynik nie wpływał na układ tabeli, a że oba zespoły w drugiej fazie zagrają w innych grupach i o inne cele, mecze między nimi nie zostaną zaliczone do nowej tabeli.

Mylił się jednak ten, kto sądził, że koszykarki którejkolwiek z drużyn potraktują ten występ ulgowo. Choć oba zespoły przystąpiły do niego z wąskim składem - trener Konina Tomasz Grabianowski nie dość, że zabrał do Gdańska tylko 9 zawodniczek, to jeszcze z dwóch z nich: Katarzyny Motyl i kapitan Marty Libertowskiej ze względów zdrowotnych skorzystać nie mógł, z kolei na ławce AZS-u wprawdzie znalazły się Aleksandra Lampart i Martyna Hołownia, obie jednak (pierwsza z powodu kontuzji, druga choroby) przy ustalaniu składu nie mogły być brane pod uwagę - to o odpuszczaniu nie mogło być mowy.

Szczególnie zdeterminowane do walki były akademiczki, chcące odbudować morale po porażce w stolicy i zrewanżować się koninankom za listopadową, wówczas niespodziewaną porażkę na wyjeździe - to jeden z tych meczów, o których można powiedzieć, że były do wygrania, a co za tym idzie - strata punktów w tych właśnie spotkaniach zadecydowała o tym, że dla gdańskiego jedynaka na centralnym szczeblu koszykarskich rozgrywek miejsca w piątce zabrakło.

Sobotnie starcie miało wyrównany przebieg jedynie do 7. minuty pierwszej kwarty. Wówczas na 11 punktach zatrzymał się licznik MKS-u. Gdańszczanki zaś złapały wiatr w żagle. Trzykrotnie w pierwszych dziesięciu minutach zza linii 6,75 m trafiła Agnieszka Golemska, jedną "trójkę" dorzuciła Marta Cieślicka (na zdjęciu) i po pierwszej partii przewaga AZS-u wynosiła już 10 punktów.

Druga odsłona spotkania to łabędzi śpiew zespołu z Konina. Koszykarki MKS-u robiły co mogły, by nie pozwolić gdańszczankom na zwiększenie przewagi. Ta wzrosła nieznacznie - o 1 punkt - widać jednak było, że tego meczu AZS UG raczej już nie przegra. Akademiczki grały ambitnie, ofiarnie i skutecznie w obronie tak jak w meczu w Warszawie, tyle że z dużo większym szczęściem w ataku. O tym, jak bardzo zależało podopiecznym trenerów Włodzimierza Augustynowicza i Andrzeja Cieplika na zwycięstwie świadczy akcja kapitan zespołu Natalii Rościszewskiej, która przy stanie 29:22 w ciągu kilku sekund wywalczyła 2 przechwyty i zdobyła 4 punkty dla swojego zespołu.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Akademiczki zdominowały parkiet i statystyki, górując w walce pod tablicami - 18 zbiórek w ataku w całym meczu, niemal tyle, ile rywalki w obronie, zaliczyły też 22 przechwyty i 23 asysty. Koninianki nie były tego dnia w stanie przeciwstawić rozpędzonemu AZS-owi zbyt wiele. Ostatecznie przegrały 59:82, zaś gdańscy kibice mogli żałować, że do awansu do piątki zabrakło tego jednego punktu...

Pod nieobecność chorych bądź kontuzjowanych koleżanek szansę gry w dłuższym wymiarze otrzymały pozostałe zawodniczki grające na "wysokich pozycjach" - Justyna Wróbel i Paula Kamińska, i trzeba powiedzieć, że wykorzystały swój czas naprawdę dobrze. Świetne zawody kolejny raz rozegrała Marlena Rulewicz, notując double-double (15 pkt, 11 zbiórek). Cieszy też dobry występ Mai Stachury - 9 asyst, co jest drużynowym rekordem sezonu, i 7 przechwytów, a także Marta Cieślicka, dla której był to najlepszy mecz w sezonie.

Teraz przed akademiczkami jeden weekend przerwy. AZS UG ma więc 2 tygodnie na to, by przygotować się do walki o jak najwyższe miejsce w grupie D. Sylwetki nowych rywali AZS-u będą w najbliższym czasie prezentowane na stronie zespołu - .

AZS Uniwersytet Gdański - MKS PWSZ Kon-Bet Konin 82:59 (21:11; 19:18; 23:15; 19:15)


AZS UG:

Agnieszka Golemska 24 (5x3), Marlena Rulewicz 15, Justyna Wróbel 14, Marta Cieślicka 13 (3), Natalia Rościszewska (c.) 8, Paula Kamińska 4, Maja Stachura 4, Katarzyna Wydra 0, Martyna Hołownia, Aleksandra Lampart.

MKS PWSZ Kon-Bet Konin:

Anita Szemraj 21 (1x3), Beata Wierzbicka 18 (2), Magdalena Lewandowska 11, Paulina Łuczak 4, Paulina Czachor 2, Natalia Tyczkowska 2, Marta Wiertelak 1, Marta Libertowska (c.), Katarzyna Motyl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto