AZS Uniwersytet Gdański w czołowej trójce po pierwszej rundzie

Oba zespoły w ciągu ostatnich dwóch tygodni zaliczyły zwycięskie dogrywki z AZS-em Uniwersytet Warszawski. Akademiczki przystępowały do niedzielnego pojedynku mając o jedno zwycięstwo więcej od grających w kratkę rywalek, które zdążyły już zaliczyć wpadki w postaci porażek z niżej notowaną Unią Swarzędz i grającym w pierwszoligowym składzie (bez wzmocnień z ekstraklasy) GTK Wejherowo. Minimalnym faworytem wydawały się więc być podopieczne trenerów Włodzimierza Augustynowicza i Andrzeja Cieplika.

Potwierdził to początek spotkania. Grające spokojniej, pewniej i skuteczniej od koninianek akademiczki po udanych akcjach Agnieszki Golemskiej i Marleny Rulewicz, a także trzypunktowym rzucie Natalii Rościszewskiej (na zdjęciu) prowadziły 9:4, a po 6 minutach 13:9. Wówczas jednak gdański zespół stracił skuteczność. Kolejne rzuty Marleny Rulewicz, Martyny Hołowni, Agnieszki Golemskiej i Natalii Rościszewskiej oddawane po dobrych akcjach całego zespołu nie odnajdowały drogi do kosza. Tymczasem po drugiej stronie boiska "trójki" Magdaleny Lewandowskiej i Anity Szemraj rozpoczęły 10-punktowy run gospodyń. W końcówce pierwszej kwarty Marta Cieślicka przerwała serię koninianek, które po 10 minutach gry i tak prowadziły 19:15.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęły rywalki. Wykorzystując luki w gdańskiej obronie, w której znów, jak w przegranych meczach z GTK i MUKS-em, brakowało komunikacji i pomocy zwiększyły przewagę do 10 "oczek". Widząc problemy defensywy, raz po raz rozrywanej indywidualnymi wejściami niższych rywalek wykorzystujących przewagę motoryczną trener Włodzimierz Augustynowicz zrezygnował z gry dwiema "wieżami", ustawiając na pozycji silnej skrzydłowej Aleksandrę Lampart na zmianę z Justyną Wróbel. Akademiczki zaczęły tez bronić strefą, co przyniosło efekt, gdyż strata do rywalek nie zwiększyła się, niestety jednak wciąż miały problem ze zdobywaniem punktów. Różnica między obydwoma zespołami utrzymała się do 5. minuty drugiej kwarty. Wtedy najpierw na linii rzutów osobistych świetnie spisała się Agnieszka Golemska, następnie sprawy w swoje ręce wzięła Natalia Rościszewska, trzykrotnie trafiając zza linii 6,75 m. W sumie dziełem niezawodnej kapitan AZS-u było 11 kolejnych punktów dla Uniwerku. Tuż przed końcem pierwszej połowy jeden rzut osobisty wykorzystała Katarzyna Wydra i na dużą przerwę oba zespoły schodziły przy prowadzeniu gości 33:32.

Trzecią partię lepiej zaczęły koninianki, które od razu po jej rozpoczęciu odzyskały prowadzenie. Ambitnie grające akademiczki nie pozwoliły jednak rywalkom na rozwinięcie skrzydeł, cały czas utrzymując z nimi kontakt. Szczególnie dobrze spisywała się Aleksandra Lampart, zdobywczyni 6 punktów w tej części meczu. Po 30 minutach walki na tablicy widniał wynik remisowy po 50, zwiastujący ogromne emocje w ostatniej odsłonie tego wyrównanego widowiska.

I rzeczywiście, emocji nie zabrakło, a dogrywką pachniało niemal do ostatniej akcji. Ponownie początek należał do gospodyń, które odskoczyły na 4 punkty. Dwupunktowe rzuty Agnieszki Golemskiej i Natalii Rościszewskiej zniwelowały jednak stratę. Odpowiedzią na 2 punkty Beaty Wierzbickiej były kolejne ładne akcje AZS-u, po których punktowały Aleksandra Lampart (dwukrotnie) i Martyna Hołownia. Gdańszczanki na nieco ponad 5 minut do końca prowadziły różnicą 2 punktów. W tym momencie -niestety dla AZS-u - nieskuteczna do tej pory do bólu Katarzyna Motyl trafiła swój pierwszy w całym meczu (na 10 prób do tej pory) rzut z gry - zza linii 6,75 m. Niezrażone kolejną skuteczną akcją Konina i punktami Magdaleny Lewandowskiej gdańszczanki uciszyły konińską halę "trójkami" Agnieszki Golemskiej i Natalii Rościszewskiej. Na 2 minuty przed końcem Uniwerek prowadził 65:64. Niestety, na tym zdobycze AZS-u się skończyły. Raz jeszcze trafiły liderki konińskiej ekipy - Beata Wierzbicka i Katarzyna Motyl, po rzutach zaś Marleny Rulewicz i Agnieszki Golemskiej piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do kosza. Nic dwa razy się nie zdarza. Przed tygodniem horror w końcówce na swą korzyść rozstrzygnęły akademiczki, tym razem górą były rywalki.

Jeśli można mówić o ładnej porażce - to tak należałoby określić niedzielną przegraną AZS-u. Akademiczki rozegrały niezłe zawody, a ich gra momentami wzbudzała uznanie nawet konińskiej publiczności. Świetnie spisała się Natalia Rościszewska, której zaangażowanie w defensywie tym razem nie przeszkodziło w byciu najskuteczniejszą zawodniczką zespołu, błysnęła też po raz kolejny Aleksandra Lampart, w ekspresowym tempie powracająca do dyspozycji z ubiegłego sezonu. AZS UG kończy I rundę sezonu zasadniczego z pięcioma zwycięstwami i trzema porażkami, plasując się na 3. miejscu - tuż za plecami legitymującego się jednym zwycięstwem więcej GTK Wejherowo. Prowadzi niepokonany w ośmiu meczach MUKS Poznań.

Teraz przed akademiczkami tydzień przerwy. Drugą rundę zainaugurują wyjazdem do Swarzędza. 18 grudnia zagrają w Łomiankach, serię meczów na obcym terenie zakończą zaś w nowym roku, 8 stycznia w Olsztynie. Kolejny mecz w hali MOSiR 12 stycznia w środę. o 19:30 AZS UG podejmie AZS II PWSZ Gorzów Wlkp.

MKS PWSZ Kon-Bet Konin - AZS UG Gdańsk 71:65 (19:15; 13:18; 18:17; 21:15)

AZS UG: Natalia Rościszewska (c.) 21 (5x3), Agnieszka Golemska 13 (1), Marlena Rulewicz 10, Aleksandra Lampart 9, Marta Cieślicka 4, Martyna Hołownia 4, Justyna Wróbel 3, Katarzyna Wydra 1, Maja Stachura 0, Anna Traczuk.

MKS PWSZ Kon-Bet Konin: Anita Szemraj 18 (2x3), Magdalena Lewandowska 15 (1), Beata Wierzbicka 12, Katarzyna Motyl 11 (1), Marta Libertowska (c.) 10, Paulina Czachor 5 (1), Julia Drop 0, Marta Wiertelak 0, Paulina Łuczak, Natalia Tyczkowska, Natalia Urbaniak.