Starsi ludzie często dają się nabrać na tego typu oszustwa tracąc niekiedy wszystkie swoje oszczędności.
- Średnio kilka razy w miesiącu odnotowujemy przypadki działania oszustów, którzy podając się np. za pracowników administracji, spółdzielni czy członków rodziny okradają starsze osoby - mówi Beata Domitrz-Borszewska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Oszuści to osoby kontaktowe, wzbudzające zaufanie, elokwentne. Zagadują rozmówcę, zostają wpuszczeni do mieszkania, a po ich wyjściu właściciel stwierdza kradzież - dodaje.
Ofiarą metody "na wnuczka" padła m.in. 76-letnia mieszkanka Ustki. Zadzwonił do niej mężczyzna i podał się za jej wnuczka. Powiedział, że ma zmieniony głos ponieważ choruje na anginę. W rozmowie poprosił o pożyczkę. Pokrzywdzona odpowiedziała, że ma 4 tysiące zł, a oszust przystał na tą kwotę i powiedział, że po pieniądze przyjdzie przedstawiciel banku, w którym on obecnie załatwia swoje sprawy. Kobieta przekazała kopertę rzekomemu wnuczkowi i dopiero po pewnym czasie domyśliła się, że została okradziona.
- Apelujemy o większą ostrożność w kontaktach z nieznajomymi, nieufność wobec obcych i nie wpuszczanie takich osób do domu - mówi Beata Domitrz-Borszewska.
Policja radzi młodym ludziom, aby ostrzegli swoich dziadków przed tego typu oszustami. Trzeba odrzucić od siebie myśl, że nasi dziadkowie nie dadzą się oszustowi. Wystarczy profilaktycznie powiedzieć, żeby nigdy nikomu obcemu nie przekazywali pieniędzy. W przypadku, kiedy dziadkowie otrzymują telefon z prośbą o pożyczkę, niech zadzwonią do "prawdziwego" wnuczka i upewnią się, czy ten rzeczywiście potrzebuje pieniędzy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?