Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bakaliowa rewolucja, czyli gdański dzień mody i designu

Redakcja
W minioną sobotę, 7 listopada, w gdańskim klubie Vespa mieliśmy do czynienia z wydarzaniem niespotykanym w trójmiejskim kalendarzu imprez kulturalnych.

Głównymi pomysłodawcami Bakalii są Marianna Grzywaczewska i Maciej Kuziemski, którzy w stolicy regularnie organizują pokazy sklepu internetowego Cloudmine.pl, ostatnio nawet na warszawskiej edycji Free Form Festival.

Za Warszawą

Zarówno w Warszawie, jak i w Gdańsku, koncepcją i celem była promocja i przedstawienie szerszej grupie odbiorców twórczości młodych polskich projektantów, którzy w Vespie w specjalnej strefie stoiskowej mogli zaprezentować swoje pomysły na nowe kolekcje i dodatki na nadchodzący sezon i nie tylko. A były to między innymi: kreacje od Ani Kuczyńskiej i Violi Śpiechowicz, sklepy Cloudmine, Turbokolor, Green Establishment, Carhartt i City Cats, prace Układu Tanecznego, Agnieszki Polkowskiej i Warszawska Nike.

- Bakalie były pierwszą tego rodzaju imprezą w Gdańsku - mówi projektantka Agnieszka Polkowska. - W przeciwieństwie do Warszawy, w której tego typu sprzedaże połączone z impreza na koniec, odbywają się często, dla nas jest to nowość. Być może właśnie dlatego frekwencja była bardzo duża - dodaje.

Zbyt mała Vespa

Jeżeli szukać minusów, to można mieć delikatne zastrzeżenia co do lokalu, na co uwagę zawraca uczestnik imprezy Mateusz Chodnikiewicz: - Wystrój klubu jest surowy i bez wyrazu, ratuje go jedynie grafika na ścianach i zmieniające kolor światła. Obsługa pierwsza klasa a ceny mogą być. Dobrze byłoby podzielić klub na część dla palących i niepalących ze względu na serwowanie jedzenia, bardzo dobrego zresztą.

No i ceny samych ubrań mogły trochę odstraszać kieszeń potencjalnego studenta. Spontaniczny wydatek rzędu 100-200 zł., w perspektywie całonocnej zabawy, którą serwowali organizatorzy, mógł być dla wielu nie do przyjęcia. Jednak ci, którzy przyszli z nastawieniem na kupno niespotykanych ybań vintage, na pewno się nie zawiedli i wydali odpowiednią kwotę.

Dodatkowo, wystawcy i projektanci mieli zbyt mało przestrzeni do zaprezentowania się przybyłym. Jednak ten argument niektórzy z łatwością obalają.

W grudniu więcej i lepiej

- Grudniowe bakalie będą trwały od tygodnia do dwóch, jeszcze nie jesteśmy pewni - mówi Jan Kulczycki, jeden ze współorganizatorów- Zmieni się miejsce, tym razem zabawimy w starej garnizonowej stajni na przeciwko Galerii Bałtyckiej. Staramy się o to, by oprócz tych firm które można było zobaczyć w ostatnią sobotę, pojawiły się kolejne z całej polski, a nawet Europy - dodaje.

- Myślę, ze ilość ludzi jaka się przetoczyła przez Vespe mówi sama za siebie - kontynuuje Agnieszka Polkowska. - Potrzebujemy i mamy wciąż za mało takich akcji w Trójmieście. Dlaczego? Nie mam pojęcia, przecież zaplecze projektowe mamy pokaźne.

A od godziny 20, zgodnie z zapowiedzią, za konsoletami pojawiły się Panny z Wilka, które rozruszały sporą rzeszę przybyłych. Dick Dexter (z Dick4Dick) i DJ NBRDZJ z warszawskiego Club Collab, sprawili że następnego dnia wszyscy zaczęli rozmyślać o kolejnej, grudniowej, edycji.

Poczynania organizatorów Bakalii można śledzić na blogu bakalie.blogspot.com.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto