Baltic Arena - 23. tydzień

Zazwyczaj, kiedy zjeżdżam z wiaduktu na ul. Uczniowskiej, oczyma wyobraźni widzę bursztynowy stadion. Dzisiaj, melancholijnie zasnuty teren, poprzecinany słupami dymu połamanego zefirowymi podmuchami, przypominał raczej czas wykopów połączony z pieczeniem ziemniaków. Niestety, zapach unoszący się nad Letnicą był już mniej sielski. Ponieważ po piątkowej wizji lokalnej, spółka BIEG 2012 zaleciła firmie OL-TRANS bardziej drobiazgowe uprzątnięcie terenu, wszelka drobnica zaśmiecająca byłe działki, lądowała w rozsianych po terenie ogniskach. Kilku ludzi zbierało porozrzucane szmaty, papiery, deski i inne śmieci, które stopniowo zamieniane były w popiół.

Powstały już dwa poletka doświadczalne, na których rodzimy grunt został zastąpiony mieszanką refulatu i żużli. Jedno z nich znajduje się na terenie przyszłego parkingu, w niewielkiej odległości od torów kolejowych, a drugie głębiej, w obrębie planowanej płyty boiska. Na tych niewielkich "zagonach" naukowcy z Politechniki Gdańskiej przeprowadzili badania nośności gruntu. Ich wyniki znalazły się już na biurku prezesa Ryszarda Trykosko i staną się przedmiotem wnikliwych analiz. Na piątek do siedziby spółki zostali zaproszeni przedstawiciele firm biorących udział w przetargu na prace ziemne i melioracyjne. Podczas spotkania zostaną poruszone między innymi sprawy, proponowanych przez oferentów, technologii zagęszczania gruntu.

Trzydzieści cztery hektary ziemi, poprzecinane malowniczymi ciekami wodnymi, stanowią według mnie, świetne miejsce na weekendową wycieczkę krajoznawczą. To ostatnie chwile, żeby ogarnąć wzrokiem całość działki, to ostatnie chwile, żeby zrobić zdjęcia, które już za moment staną się historyczne. Nieliczne żółte tablice z zakazem wstępu na budowę nie powinny stanowić przeszkody. Łatwo je... ominąć.