Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Banki opanowują Stary Rynek w gdańskiej Oliwie

A.Bielińska, A.Dąbrowska
G. Mehring
Właściciele banków ostrzą zęby na zabytkową Oliwę. Wcześniej zajęli Śródmieście i Górny Wrzeszcz. Na Starym Rynku, który jest jedną z turystycznych wizytówek miasta, jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne siedziby banków. Przez ostatnie cztery miesiące otwarto tam trzy nowe placówki. Mieszkańcy protestują.

Mikołaj Sobczak, mieszkaniec Oliwy, narzeka, że nie ma już sklepu papierniczego, zegarmistrza i kwiaciarni. - To problem dla mieszkańców, ale i turystów, którzy nie mają gdzie zjeść i wypocząć - mówi.

- Na ulicy Opata Rybińskiego jest taki fragment, gdzie obok siebie znajdują się trzy banki. Jakiś czas temu zamiast sklepu z pamiątkami, obok banku Millenium, powstał kolejny, a teraz właściciele sklepu z produktami benedyktyńskimi musieli się przenieść do Wrzeszcza. W miejscu ich sklepu swoją placówkę otworzył Meritum Bank - żali się Rafał Klenczykowski, mieszkaniec Oliwy.

Kilka kroków dalej mieści się Nordea Bank, który zastąpił lokal po dawnej kawiarni Kon-Tiki. - Zostało jeszcze sporo budynków, z których - z powodu zbyt wysokich czynszów - musieli się wynieść zarówno przedsiębiorcy, jak i mieszkańcy. Teraz stoją puste, nie wiemy, kto je wynajmie i na jakie usługi - obawia się pani Marzena, mieszkanka dzielnicy.

Zaangażowani w tworzenie rady osiedla w Oliwie mieszkańcy nie chcą nowych lokali usługowych w najbardziej zabytkowej części ich dzielnicy. Dlatego, choć wybory do rad dopiero w maju, już teraz mają zamiar złożyć w tej sprawie pismo do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Trzeba dbać o takie miejsca jak nasz rynek, bo z biegiem czasu jest ich coraz mniej - mówi pani Marzena.

Nie ma przepisów, które mogłyby zapobiec powstawaniu na przykład banków w zabytkowych częściach miasta, ale Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska zapewnia, że w Oliwie w żadnym z lokali komunalnych bank nie powstanie. - Taka jest praktyka miasta. Gdy ogłaszamy przetarg, to od razu określamy, na jaką funkcję ma być przeznaczone pomieszczenie. Tylko w przypadkach, gdy nie ma to większego znaczenia, dajemy dowolność - mówi.
Banki, które do tej pory powstały w Oliwie, znajdują się w lokalach prywatnych, więc mieszkańcy mogą jedynie wyrazić swoje niezadowolenie i apelować, by więcej ich nie było.

- Skoro w Oliwie otwierają się banki, to znaczy, że inwestorzy widzą tam możliwość rozwoju, a drobne sklepiki, krawiec czy kawiarnie widocznie nie mogły się utrzymać. Nieodwracalny jest trend powstawania sklepów o dużych powierzchniach, które przejmują funkcje małych sklepów - ocenia dr Błażej Lepczyński z Katedry Bankowości UG. - Ale warto zauważyć, że bank też jest dla ludzi, którzy ciągle cenią sobie kontakt z jego pracownikiem, a nie tylko z bankomatem.
- Banki muszą mieć swoje oddziały, także na oliwskim Starym Rynku. Nie może być ich jednak zbyt wiele, bo wtedy zniszczą charakter tego miejsca - przestrzega dr Maciej Chojnacki z Katedry Urbanistyki i Planowania Regionalnego Politechniki Gdańskiej.

Wcześniej mieszkańcy Śródmieścia i Wrzeszcza protestowali przeciwko powstawaniu banków. Dziś jednak odcinek alei Grunwaldzkiej w centrum Wrzeszcza nazywany jest aleją bankową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto