Baraże prawie pewne

Ponad 200 kibiców przyjechało z Gdańska dopingować żużlowców Wybrzeża w meczu ekstraligi ze Stalą Pergo w Gorzowie. Drużyna z Trójmiasta odwdzięczyła się dobrą jazdą i w efekcie wygraną w konfrontacji o ,4 punkty" 49:41. Po tym sukcesie Wybrzeże nie powinno już stracić 7 miejsca, które równa się walce o utrzymanie w ekstralidze z wiceliderem I ligi.

W gdańskim obozie przez kilka dni poprzedzających arcyważny mecz w Gorzowie dominowało częściej zdenerwowanie. Wprawdzie najpierw doszła do Trójmiasta korzystna informacja, że groźnej kontuzji doznał krajowy lider gorzowian Piotr Świst (to wykluczyło go ostatecznie z występów w tym spotkaniu), ale kolejne newsy były już o ciemniejszym zabarwieniu. Szybko okazało się, że działacze Stali znaleźli nowego zawodnika zagranicznego. Postawili na doświadczonego Anglika, Joe Screena. Niepokój wprowadziła także nieoczekiwana zmiana sędziego, która nastąpiła dwa dni przed rywalizacją. Arbitra międzynarodowego Marka Wojaczka zastąpił Maciej Spychała. Zachodziło podejrzenie, że stało się tak być może na wniosek gorzowskich działaczy. Przewodniczący Kolegium Polskich Sędziów, Roman Siwiak, powiedział jednak w Gorzowie, że powodem była tylko i wyłącznie choroba Wojaczka.

Z kolei już przed rozpoczęciem gorzowskiej konfrontacji wszyscy w gdańskim obozie nerwowo spoglądali w stronę bramy wjazdowej na stadion. Na 45 min przed meczem trener Wybrzeża Romuald Łoś musiał podać ostateczny skład swojego zespołu. Tymczasem nadal nie było podróżującego z Gniezna juniora, Marka Cieślewicza. Szkoleniowiec zagrał va banque i umieścił najmłodszego z braci w zestawieniu gdańskiej drużyny. Marek ostatecznie spóźnił się tylko 5 minut i obyło się bez konsekwencji. Szkoda tylko, że w trakcie spotkania w dość łatwy sposób tracił wywalczone po starcie pozycje. Tak było w wyścigu trzecim, kiedy stracił drugą lokatę na rzecz Screena i nie wygraliśmy podwójnie. Podobnie stało się w wyścigu jedenastym, kiedy tuż przed metą nie przewidział ataku Mariusza Staszewskiego. I w tym przypadku Wybrzeże wygrało tylko 4:2. Jak ważne to były punkty, pokazały wyścigi 10 i 12. W obu trener Stali, Stanisław Chomski, skorzystał z rezerwy taktycznej. Dryml wspólnie ze Screenem dwukrotnie zdobyli komplet punktów i przed serią biegów nominowanych przewaga gości z 10 pkt stopniała do 4.

Na próbę nerwów zostali wystawieni gdańscy sympatycy. Tym razem bezbłędnie pojechali jednak Cieślewicz i Adam Fajfer. Minęli linię mety na dwóch pierwszych miejscach i bardziej nerwowo zrobiło się w zespole gospodarzy. Kropkę nad "i" postawił niezwykle waleczny w niedzielę Tomasz Piszcz, który bez kłopotów "ograł" Screena. Przed ostatnim biegiem w Wybrzeżu zapanowało rozluźnienie i w efekcie o mały włos ostatnia odsłona spotkania nie zakończyła się podwójną przegraną. Gdańszczanom pomógł defekt Mariusza Staszewskiego, który pewnie podążał do mety na drugim miejscu za Drymlem.

- Do końca nie jestem zadowolony ze swojej jazdy, chociaż na pewno zdobyte przeze mnie cztery punkty przydały się - powiedział Adam Fajfer. - Strasznie denerwowałem się przed trzynastym wyścigiem. Postanowiłem pójść z przełożeniem ząb wyżej, aby dzięki temu lepiej wystartować. Plan się powiódł, ale muszę jeszcze popracować nad siłą. W Gorzowie zbyt bardzo rzucało mnie po torze.
- Zrobiliśmy wszystko, aby w stu procentach przygotować się do tego spotkania - mówił po meczu trener Wybrzeża, Romuald Łoś. - Znów pożyczyłem pieniądze - od razu dodam, że nie z klubu - i będę miał po raz kolejny twardy orzech do zgryzienia, w jaki sposób je zwrócić. Teraz nie pozwolimy już sobie wydrzeć siódmej lokaty i z każdym dniem będziemy coraz intensywniej myśleć o czekających nas barażach.

Stal Pergo Gorzów - Wybrzeże Gdańsk 41:49

Stal Pergo: Lukas Dryml 15 (2, 1, 3, 3, 3, 3), Robert Flis 0 (0, -, 0, -, u), Mariusz Staszewski 10+1 (1, 2, 3, 2, 2, d), Piotr Paluch 4+1 (2, 0, 1, -, 1), Joe Screen 11+2 (2, 2, 1, 2, 2, 2), Pawel Hlib 1 (0, 0, 0, -, 1), Jakub Śpiewanek 0 (0).

Wybrzeże: Stefan Andersson 12 (3, 3, 3, 1, 2), Tomasz Piszcz 8+ 1 (1, 1, 2, 1, 3), Krzysztof Pecyna 12 (3, 3, 2, 3, 1), Adam Fajfer 4+2 (0, 1, 1, 0, 2), Henrik Gustafsson 3 (3, 0, 0, d, 0), Maciej Cierzkowski ns, Marek Cieślewicz 10 (1, 2, 3, 1, 3).

Wyścig po wyścigu

I. Andersson (63,28), Dryml, Piszcz, Flis 2:4

II. Pecyna (63,56), Paluch, Staszewski, Fajfer 3:3 (5:7)

III. Gustafsson (63,13), Screen, Cieślewicz, Hlib 2:4 (7:11)

IV. Andersson (63,94), Staszewski, Piszcz, Paluch 2:4 (9:15)

V. Pecyna (63,63), Screen, Fajfer, Hlib 2:4 (11:9)

VI. Staszewski (62,97), Cieślewicz, Dryml, Gustafsson 2:4 (15:21)

VII. Andersson (63,91), Piszcz, Screen, Hlib 1:5 (16:26)

VIII. Dryml (62,28), Pecyna, Fajfer, Flis 3:3 (19:29)

IX. Cieślewicz (63,57), Staszewski, Paluch, Gustafsson 3:3 (22:32)

X. Dryml (62,60), Screen, Andersson, Fajfer 5:1 (27:33)

XI. Pecyna (63,78), Staszewski, Cieślewicz, Śpiewanek 2:4 (29:37)

XII. Dryml (62,74), Screen, Piszcz, Gustafsson (d4) 5:1 (34:38)

XIII. Cieślewicz (65,78), Fajfer, Hlib, Flis (u4) 1:5 (35:43)

XIV. Piszcz (64,13), Screen, Paluch, Gustafsson 3:3 (38:46)

XV. Dryml (62,81), Andersson, Pecyna, Staszewski (d2) 3:3 (41:49)

NCD uzyskał w wyścigu VIII Lukas Dryml 62,8.

Sędziował: Maciej Spychała (Opole). Widzów 5 tys.

Olszewski jako gość specjalny

Kolejne spotkanie Elitarnego Klub Kibica odbędzie się 3 września br. o godz. 19.30 w lokalu klubowym przy ul. Chlebnickiej 26 w Gdańsku. Gościem specjalnym będzie Jarosław Olszewski, który zamierza powrócić do drużyny żużlowej Wybrzeża. Jednocześnie organizatorzy zapraszają wszystkich, którzy jeszcze nie uczestniczyli w spotkaniu EKK, a chcieliby pomóc w ratowaniu sekcji żużlowej gdańskiego klubu.

Tabela

5. Apator

6. BGŻ Polonia

7. Wybrzeże

8. Stal