Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie kontynuacja akcji "Gdańsk za pół ceny"

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
- Nie było perfekcyjnie, ale udało nam się ożywić centrum miasta - mówią pomysłodawcy weekendowej akcji "Gdańsk za pół ceny".

"Gdańsk za pół ceny" zorganizowano po raz pierwszy w ubiegły weekend. Założenie imprezy było proste - wszystkie punkty gastronomiczne z Głównego i Starego Miasta, które przyłączyły się do akcji, obniżają ceny w menu o połowę. Niestety, mimo sukcesu frekwencyjnego, po gdańskiej akcji pozostał niesmak. Część restauratorów zdecydowała się bowiem na ograniczenie ilości dań, które objęte były promocyjnymi cenami.

- Niestety nie wszyscy restauratorzy zagrali fair, czym zdenerwowali nie tylko klientów, ale i nas współorganizatorów - uważa Jan Orchowski, właściciel Baru Pod Rybą i jeden z pomysłodawców akcji. - Choć akcja z jednej strony okazała się sukcesem frekwencyjnym, to z drugiej strony większość restauratoró nie była przygotowana na takie tłumy.

Orchowski przyznaje, że w jego restauracji klienci również musieli długo czekać, a do pomocy w kuchni poprosił wszystkich, których mógł. Choć część osób mogła być rozczarowana akcją, restauratorzy mają nadzieję, że większość jednak polubiła pomysł. Dlatego niektórzy restauratorzy chcieliby wykorzystywać hasło towarzyszące akcji - "Rozsmakuj się w Gdańsku" przez cały rok.

- Hasło miałoby wskazywać lokale, które mają stałe, bądź okresowe promocje - mówi Orchowski.

Dzięki temu akcja byłą promowana także w przerwach między kolejnymi edycjami imprezy. Bo o tym, że zostaną zorganizowane kolejne odsłony "Gdańska za pół ceny" Orchowski jest przekonany.

- Sądzę, że akcja powinna być organizowana przynajmniej raz w roku, jak nie częściej - mówi restaurator. - Musimy się jednak wszyscy zebrać i przedyskutować wiele spraw, m.in. czy nie zdecydować się na pewne zmiany w formule. Wydaje mi się, że w promocji nie powinny być wszystkie dania, bo to niepotrzebnie wydłuża czas oczekiwania na potrawę. Nie tłumaczy to oczywiście zachowania restauratorów, którzy zachowali się tak w tym roku, bo była inna umowa. Musimy się zastanowić, czy zależy nam bardziej na ilości klientów, czy na szybszej i lepszej obsłudze - tłumaczy Orchowski.

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto