Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie więcej miejsc w gdyńskim żłobku

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Rekrutacja do gdyńskich przedszkoli przebiega dobrze. Gorzej jest z zapisami do jedynego w mieście żłobka.

Ostateczny termin zgłoszeń do gdyńskich przedszkoli mija 19 kwietnia. Miasto przygotowało 4800 miejsc w przedszkolach samorządowych i 600 w niesamorządowych. Urzędnicy zrezygnowali jednak z rekrutacji przez Internet.

- Pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkoli mają dzieci osób pracujących, te, których rodzeństwo uczęszcza do przedszkola, a także z orzeczonym stopniem niepełnosprawności - wyjaśnia Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.

Choć w zeszłym roku ostatecznie miejsc w przedszkolach nie zabrakło dla nikogo, to Ewa Łowkiel przyznaje, że chętnych będzie coraz więcej. Problem jest natomiast z młodszymi dziećmi. Ich rodzice alarmują, że coraz gorzej wygląda sytuacja z zapisami do jedynego w mieście żłobka.

- Moja córka jest zapisana do żłobka, ale na razie jest daleko w kolejce. Będę musiała wrócić do pracy, by pomóc w utrzymaniu rodziny. Aby to zrobić, będę musiała mieć zapewnioną opiekę na dzieckiem. Nie można oczekiwać od rodziców, że będą płacili trzykrotność opłaty, jaką pobiera żłobek aby dzieciom zapewnić tę samą opiekę w placówkach prywatnych - denerwuje się pani Justyna.

Żłobki w Gdyni zostały zlikwidowane na początku lat 90., kiedy - jak tłumaczą władze miasta - nie było na nie zapotrzebowania. W ich miejscu rozpoczęły działalność m.in. szkoły społeczne, domy pomocy społecznej, centra rehabilitacji dla dzieci niepełnosprawnych czy dom samotnej matki. Niebawem jednak żłobków ma być więcej.

- Aktualnie mamy 100 miejsc w żłobku i planujemy przy ul. Demptowskiej po Domu Dziecka otworzyć filię, gdzie będzie mogło przebywać kolejne dziesięcioro dzieci - tłumaczy wiceprezydent Ewa Łowkiel.

Na razie miasto nie może zrobić nic więcej. Urzędnicy zasłaniają się przepisami nakładającymi na żłobki olbrzymie wymagania, które obarczają miasto dodatkowymi kosztami (dopata około 1000 zł do każdego dziecka).

- Żłobki to aktualnie placówki służby zdrowia. Minister Ewa Kopacz obiecała zmiany, które mają spowodować, że zmienią one na placówki opiekuńcze. Wciąż czekamy na realizację obietnic. Wtedy będziemy mogli tworzyć nowe placówki. Jeśli nic się nie zmieni, będziemy próbowali otwierać zespoły przedszkolno-żłobkowe w oparciu o inne przepisy - dodaje Łowkiel.

Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto