Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Betonują drugie dno Kanału Raduni bez zezwolenia? Z końcem 2017 roku wygasło pozwolenie miejskiego konserwatora zabytków

Ewelina Oleksy
Pozwolenie miejskiego konserwatora zabytków wydane na prace przy przebudowie Kanału Raduni wygasło 31 grudnia 2017 r.
Pozwolenie miejskiego konserwatora zabytków wydane na prace przy przebudowie Kanału Raduni wygasło 31 grudnia 2017 r. Piotr Hukało
Pozwolenie miejskiego konserwatora zabytków wydane na prace przy przebudowie Kanału Raduni wygasło 31 grudnia 2017 r. Do tej daty, inwestor musiał uzyskać pozwolenie na budowę. Zdaniem miejskich urzędników i inwestora "nie ma w tym żadnej afery”.

Miasto i inwestor potwierdzają, że rzeczywiście pozwolenie ważność straciło, ale inwestycja przy budowie drugiego dna Kanału Raduni prowadzona jest zgodnie z prawem, bo na mocy aktualnego pozwolenia na budowę, które jest dokumentem nadrzędnym, nad wszystkimi innymi. Inne zdanie w tej sprawie ma jednak Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku.

Przeczytaj:

Sprawa przebudowy zabytkowego Kanału Raduni w ramach budowy kompleksu Forum Gdańsk wzbudza kontrowersje i sprzeciw wielu środowisk od sierpnia ubiegłego roku. Wtedy bowiem wyszło na jaw, że w ramach inwestycji, na fragmencie kanału powstanie drugie, betonowe dno. Po to, żeby woda przepływająca przez centrum handlowe była czysta i nie śmierdziała. Tyle tylko, że zdaniem wojewódzkiej konserwator zabytków i miejskich aktywistów jest to niezgodne z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mimo to, inwestor nie czekając na decyzję tych organów, rozpoczął niedawno betonowanie fragmentu kanału.

W piątek okazało się, że wraz z końcem ubiegłego roku wygasło wydane w tej sprawie pozwolenie miejskiego konserwatora zabytków. Co potwierdzili i miejscy urzędnicy i inwestor. Ich zdaniem jednak "nie ma w tym żadnej afery”.

Zobacz także:

- Pozwolenie konserwatorskie rzeczywiście było wydane do 31 grudnia 2017 r. A to oznacza, że do tej daty inwestor musiał uzyskać pozwolenie na budowę i to zrobił. Uzyskane pozwolenie na budowę konsumuje wszystkie inne decyzje i pozwolenia, w tym konserwatorskie, czyli jest dokumentem nadrzędnym. Wszystko przebiega więc zgodnie z prawem. Nie ma tutaj żadnej kontrowersji- mówi Olimpia Schneider z Urzędu Miejskiego w Gdańsku i dodaje, że ta kwestia była konsultowana z prawnikami.
Takie samo stanowisko ma inwestor.
- Fakt wygaśnięcia pozwolenia miejskiego konserwatora nie ma znaczenia, wobec faktu posiadania przez nas ważnego pozwolenia na budowę podkreśla Alina Geniusz- Siuchnińska reprezentująca inwestora Forum Gdańsk.

Wszystko na temat:

Inne zdanie w tej sprawie ma wojewódzki konserwator zabytków.
- Na prace przy zabytku, a takim jest Kanał Raduni, potrzebne jest odrębne pozwolenie, w tym wypadku miejskiego konserwatora zabytków, niezależnie od pozwolenia na budowę- mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiej konserwator zabytków.- W myśl znowelizowanej ustawy o ochronie zabytków, prowadzenie prac przy zabytku bez pozwolenia jest zagrożone karą grzywny od 500 zł do pół miliona zł - dodaje.

Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]

Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji

Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania

Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu

Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto