Bezpiecznie podczas sobotnich demonstracji w Gdańsku. Do sądu trafią co najmniej 3 wnioski o ukaranie za wykroczenia

W sobotę w Gdańsku przy Dworze Artusa odbył się wiec Młodzieży Wszechpolskiej, która manifestowała pod hasłem "Gdańsk przeciwko tęczowej agresji". W kontrze do tego wydarzenia na Długiej, Długim Targu i Targu Węglowym odbyło się kilka innych demonstracji, które miały okazać wsparcie środowiskom LGBT. Organizowały je m.in. Amnesty International, Lepszy Gdańsk, Stowarzyszenie Tolerado, fundacja Diversity Polska czy Trójmiejska Akcja Kobieca.

Własną demonstracje, na schodach ratusza, zorganizowało stowarzyszenie Wszystko dla Gdańska. Wzięła w niej udział prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. W innej z demonstracji wzięła udział europosłanka Magdalena Adamowicz.

Z uwagi na uwarunkowania w demonstracjach mogła brać ograniczona liczba uczestników, dlatego też zorganizowano kilka mniejszych kontrmanifestacji wobec wiecu Młodzieży Wszechpolskiej.

Jak mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski sobotnie wydarzenia przebiegły bezpiecznie, jednak nie obyło się bez drobnych incydentów. Tego dnia ok. setka policjantów zabezpieczała demonstracje w centrum oraz mecz żużlowy nieco dalej.

- Podczas zabezpieczenia dzisiejszych zgromadzeń policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który zakłócił porządek publiczny i w związku z tym wykroczeniem skierują do sądu wniosek o ukaranie. Funkcjonariusze podjęli interwencję wobec kobiety, która zakłóciła legalne zgromadzenie i w tym przypadku także zostanie skierowany do sadu wniosek o ukaranie. Mundurowi wylegitymowali dwudziestu trzech uczestników zgromadzenia, które nie zostało zgłoszone i po wykonaniu czynności wyjaśniających skierują do sadu wniosek o ukaranie jego organizatora - mówi Mariusz Chrzanowski.

Oznacza to, że co najmniej trzy osoby - więcej jeżeli za organizacją niezarejestrowanego zgromadzenia stało więcej osób - mogą zostać ukarane przez sąd w związku z sobotnimi wydarzeniami w centrum Gdańska.