Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bilety w Gdańsku będą droższe latem? Nie ma na co czekać - mówi wiceprezydent Gdańska

Ewelina Oleksy, Maciej Pietrzak
P.Świderski
Gdańsk stawia na rozwój komunikacji miejskiej, co... odbije się na kieszeni pasażerów. Gminy chcą, by zyski z biletów w połowie pokrywały koszty utrzymania transportu publicznego. Także w Gdańsku?

Zapłacimy więcej za bilety komunikacji miejskiej. Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej zarekomendował podniesienie cen na terenie wszystkich 14 gmin wchodzących w skład Związku. Według propozycji MZKZG, ceny za bilety miesięczne i 30-dniowe wzrosną o 4 zł za bilet pełnopłatny i o 2 zł za bilet ulgowy. Ceny normalnych biletów jednorazowych będą wyższe o 20 gr , a ulgowych o 10 gr . Podrożeją też bilety 24-godzinne - o 1 zł oraz semestralne - o 7-10 zł.

Samorządowcy są zgodni - obecne wpływy z biletów w zbyt małym stopniu rekompensują wydatki na utrzymanie komunikacji miejskiej, unowocześnianie taboru i inwestycje infrastrukturalne. Na przełomie stycznia i lutego MZKZG do istniejącego biletu metropolitalnego dołączył nowe rodzaje biletów - łączone i tandemowe. Pozwalają one na podróż na jednym bilecie liniami przewoźników komunalnych i kolejowych. Na razie nie cieszą się one jednak specjalną popularnością. Sytuację powoli poprawia wprowadzona pod koniec marca możliwość ich zakupu przez internet, ale nie zmienia to faktu, że gminy do biletu metropolitalnego i wprowadzonych w tym roku muszą dużo dopłacać.

- W projekcie wspólnego biletu metropolitalnego uczestniczą wszystkie gminy, a żądania finansowe przewoźników kolejowych rosną, więc żeby je spełnić gminy muszą przekazywać więcej składek do związku. W budżetach gmin tych pieniędzy brakuje - wskazuje jedną z przyczyn podwyżki Hubert Kołodziejski, przewodniczący MZKZG.

Poszczególne gminy będą teraz przegłosowywać uchwały w sprawie podwyżek na swoich sesjach.
W Gdańsku podwyżki mają wejść w życie nie we wrześniu, jak w innych gminach, a już od 1 lipca.

Nie ma na co czekać. Chodzi o to, by podwyżki objęły już sezon turystyczny, żeby to turyści pokryli znaczną część kosztów, a nie tylko sami mieszkańcy- argumentuje Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.- W Gdańsku proponujemy podwyżkę biletów okresowych niższą o 50 proc. od rekomendowanej przez MZKZ. Tym samym ceny biletów miesięcznych i 30-dniowych wzrosną tylko o 2 zł w przypadku biletu normalnego i 1 zł ulgowego. Nawet po wprowadzeniu podwyżek, komunikacja w Gdańsku nadal będzie jedną z najtańszych z dużych miast w Polsce.

Uchwała w tej sprawie trafi na wtorkową sesję Rady Miasta. Komisja Polityki Gospodarczej i Morskiej na swoim ostatnim posiedzeniu projekt zaopiniowała już pozytywnie. Ale nie jednogłośnie. Przeciwko było dwóch radnych PiS.
- Głosowaliśmy przeciw, bo z analizy wynikało, że te podwyżki nie będą konieczne. A nagle się okazuje, że jakieś koszty, które podobno zmuszają do podwyżki, się pojawiły - mówi Kazimierz Koralewski, radny PiS. - Tory tramwajowe i tabor były dofinansowywane, poza tym ostatnio staniało paliwo, więc były oszczędności. Podaje się zawyżone koszta.

Choć Koralewski przyznaje, że kwota podwyżek wysoka nie jest, to jak mówi, już słyszy opinię, że to zniechęci ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej.- Przerzucanie kosztów zawsze na mieszkańców, ta swoboda we wprowadzaniu podwyżek, jest demoralizująca - komentuje.

Radny PO, Piotr Borawski, ripostuje:
- To pierwsza podwyżka biletów jednorazowych od 4 lat, a biletów miesięcznych od 5 lat. W tym czasie powstały dwie kolejne linie tramwajowe oraz nowe linie autobusowe. Koszty funkcjonowania komunikacji wzrosły o przeszło 40 mln zł, a przychody z biletów tylko o 15 mln zł. Chcemy budować kolejne linie tramwajowe - na Gdańsku Południu, łączące Piecki z Wrzeszczem oraz Wrzeszcz z Zaspą i Przymorzem. Na to potrzebne są finanse. Mam nadzieję, że mieszkańcy zrozumieją, że wydając odrobinę więcej otrzymają nowe połączenia - mówi.

Takie argumenty nie do wszystkich jednak przemawiają. Zdaniem stowarzyszenia Lepszy Gdańsk, pod sterami byłej radnej Jolanty Banach, podwyżka nie tylko zniechęci do korzystania z komunikacji miejskiej, ale i utrzyma politykę prymatu samochodu nad transportem zbiorowym.

Transport publiczny jest bardzo niedofinansowany, jednak na Pomorzu problemem jest zbyt duża ilość przewoźników i prezesów, którzy od kilkunastu lat nie potrafią się dogadać w sprawie wspólnego biletu z prawdziwego zdarzenia. Dotychczasowe rozwiązania są doraźne i gminy muszą do nich dużo dokładać. Sceptycznie podchodzę do zdania, że dzięki pod-wyżce podróżni zyskają bardziej komfortowe warunki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto