Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterowie są zjedzeni - cz.II

Tadeusz Woźniak
Człowiek nie igła, a jednak co pewien czas bez śladu giną ludzie, których już nikt więcej nie widzi... Tydzień temu pisaliśmy o zaginięciu dwóch biznesmanów ze Szczecina. Trop wiódł do niejakiego Jana P., ps.

Człowiek nie igła, a jednak co pewien czas bez śladu giną ludzie, których już nikt więcej nie widzi... Tydzień temu pisaliśmy o zaginięciu dwóch biznesmanów ze Szczecina. Trop wiódł do niejakiego Jana P., ps. "Kulawy", z okolic Iławy. Miał on opinię szanowanego biznesmena. W poszukiwania zaanagażował się także Krzysztof Jackowski.

Nieformalna grupa śledcza

Podczas roku, który minął od zaginięcia panów Stanisława B. i Jerzego O., ich żony bardzo zaprzyjaźniły się. Stworzyły dwuosobową grupę śledczą, która mocno pomagała olsztyńskiej policji, a następnie funkcjonariuszom CBŚ, którzy przejęli rozrastającą się sprawę, mającą szansę stać się jedną z poważniejszych rozpraw z potężną mafią, dokonującą rozlicznych przestępstw przemytniczych, rozbojów i zabójstw. A wszystko z kierowniczym sprawstwem ogólnie szanowanego biznesmena, poruszającego się na wózku inwalidzkim - Jana R. i jego małżonki Elżbiety R. Odpowiedzialności karnej nie poniesie za to brat pana R., Marian R., który popełnił samobójstwo.
Podczas jednego ze swoich rozlicznych wyjazdów do Iławy, Olsztyna i okolic panie Lucyna B. i Henryka O. podróżujące samochodem z synem Jerzego O. - Marcinem - trafiły na stację benzynową w okolicach Malborka. Tankując paliwo do swojego golfa, Marcin zwrócił uwagę na oryginalne felgi odjeżdżającego ze stacji srebrnego audi A4, identyczne jak w audi ojca. Po krótkiej naradzie z matką i panią B. ruszyli w pościg. Zatrzymana kobieta, kierująca srebrnym audi, ze zdziwieniem przyznała, że felgi kupiła w warsztacie samochodowym niedaleko Malborka i podała jego adres. Przesłuchany przez policję właściciel warsztatu zeznał, że rok temu otrzymał do pocięcia na złom audi A 6 w całkiem dobrym stanie. Niektóre jego części, m. in. felgi, oszczędził przed unicestwieniem, a następnie korzystnie sprzedał. Bez trudu ustalono, że do likwidacji przekazał audi "Kulawy:, czyli Jan R., wkrótce po tym, jak odwiedzili go Stanisław B. i Jerzy O. Było to - oczywiście - audi Jerzego O.

Mafijne metody

Całą sprawą zainteresowała się również Ewa Ornacka, dziennikarka ze Szczecina.
- Po reportażach o mafii pruszkowskiej i wołomińskiej sądziłam, że nic już bardziej nie może mnie zadziwić, poruszyć - powiada red. Ewa Ornacka, współautorka jedenastoodcinkowego bestsellera "Alfabet mafii". - Okazuje się, że byłam w błędzie. To co poznałam przy okazji tej sprawy zdecydowanie przebija tamtą pomysłowość i okrucieństwo.
Panowie Stanisław B. i Jerzy O. nie byli jedynymi, którzy zaginęli w tej okolicy bez wieści i których zaginięcie oraz najprawdopodobniej śmierć łączona jest z gangsterską działalnością mazurskiej mafii.
Mozolnie toczy się śledztwo, sprawdzane są poszlaki, gromadzone dowody. Przez kilka dni razem z ekipą TVN, paniami Lucyną B. i Henryką O. uczestniczył w tej sprawie znowu Krzysztof Jackowski. Uszczegóławiał wizje dotyczące śmierci Stanisława B. i Jerzego R. Wcześniej Jackowski stwierdził, że po zastrzeleniu biznesmeni byli wywiezieni z miejsca śmierci czerwonym busem. W śledztwie ten wątek się potwierdził.
Teraz po dwóch latach od śmierci Jackowski wskazał "pozostałości" po zmarłych. Narysował dokładną mapkę leśnej drogi 4 kilometry od K. i polany, na której należy ich szukać.

Red. Ewa Ornacka złości się, że nie zdążyła sfilmować tego znaleziska. Zanim dotarła tam z ekipą telewizyjną, funkcjonariusze CBŚ ogrodzili teren taśmą i spenetrowali go. Znaleziono tam solidnych rozmiarów kości, puszki po piwie, opakowania po papierosach. Daty produkcji puszek i papierosów z 2003 r. pasują do przebiegu zdarzeń, jakie wskazał Jackowski. Kości zostały przekazane do specjalistycznych badań. Czy potwierdzą się podejrzenia, że są to kości ludzkie, może Stanisława B. lub Jerzego O.? Istnieją uzasadnione podejrzenia, że ciała likwidowanych osób znikały w zakładzie masarskim państwa R. Aż strach pomyśleć, co zrobiono z nimi, aby nigdy nie znalazła ich policja.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bohaterowie są zjedzeni - cz.II - Pomorskie Nasze Miasto

Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto