To był drugi koncert światowej gwiazdy na PGE Arenie - w zeszłym roku na gdańskim stadionie wystąpiła Jennifer Lopez. I trzeba przyznać, że zaproszenie Bon Jovi było jeszcze lepszym krokiem. Koncert obejrzało ponad 30 tys. osób, nie tylko z Trójmiasta czy innych zakątków Polski, ale także ze Skandynawii, Ukrainy czy Rosji.
Bon Jovi w Gdańsku
Amerykańscy muzycy grali grubo ponad dwie godziny i przez cały ten czas czarowali publiczność. Nie zabrakło największych hitów ("It's My Life" czy "Livin' on a Prayer", choć fani setlistę znali i tak zapewne dużo wcześniej), gitarowych solówek czy nastrojowych ballad, a przy jednym z utworów na trybunie pojawiła się nawet biało-czerwona flaga. Lider zespołu, Jon Bon Jovi, nie pozostał dłużny - na bisy wyszedł w koszulce reprezentacji Polski z orzełkiem na piersi i numerem jeden na plecach.
Imponująco wyglądała scena w kształcie ogromnego cadilaka (za szybę służył telebim z wyświetlanymi obrazami i wizualizacjami), światła idealnie współgrały z muzyką, a nagłośnienie było perfekcyjne. Bardzo dobrze wypadł także support, czyli polski zespół IRA, co do którego wiele osób miało pewne obawy.
Zobacz pełną galerię zdjęć
Na koniec duży plus za samą organizację i informowanie przybyłych na miejscu. Podczas koncertu Jennifer Lopez były z tym ogromne problemy, w środowy wieczór już nie.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?