W procesie Janusza Panasewicza, wokalisty Lady Pank, obwinionego o nieprzyzwoite zachowanie w miejscu publicznym, zeznawał jego kolega Jan Borysewicz. Zdaniem pruszczańskiej policji, podczas koncertu w 2007 roku Panasewicz używał wulgaryzmów pod adresem publiczności. On sam nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara ograniczenia wolności lub grzywny.
- Nie pamiętam tego koncertu - mówił Borysewicz. - Gram ich około 100 w ciągu roku. Janusz jest bardzo żywiołowy na scenie, ale rzadko rozmawia z publicznością.
Zapewnił, że członkowie zespołu nie używają podczas występów niecenzuralnych słów.
- W repertuarze mamy jedną piosenkę, w której pada takie słowo... - przyznał jednak. - To "W siódmym niebie".
Sędzia Paulina Łuć-Burzyńska poprosiła o zacytowanie tego fragmentu. Muzyk wyrecytował: - "Wiadomo, wszyscy kurwy i złodzieje, nie wyłączając nas"...
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?