Brak toalet na plażach i w pociągach SKM w Trójmieście. Mieszkańcy mają tego dość

- My mieszkańcy Gdańska zwracamy się z prośbą o interwencję, aby na plażach ustawiono toalety tzw. toi-toi. Skandaliczne jest to, że ludzie nie mają żadnych szans na załatwienie potrzeb fizjologicznych. Sikają po prostu do morza. (...). Następna sprawa, w pociągach SKM toalety są pozamykane. Na przystankach toalet nie wybudowano. Pójście w krzaczki jest karalne. Interweniujcie drodzy Państwo w tej sprawie! - to wiadomość, jaką otrzymaliśmy od naszej Czytelniczki, pani Krystyny. Ale poruszany w liście problem wcale nowy nie jest. Sprawdziliśmy więc, czy jest szansa, że w końcu zostanie rozwiązany.

Czytaj także: Na Pomorzu powstaną autostrady rowerowe [MAPY, ZDJĘCIA]

Jak zapewnia Michał Piotrowski z gdańskiego magistratu, miasto "stale dąży do podnoszenia komfortu wypoczynku na plaży."
- Stąd decyzja administratora tych terenów - Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - o odejściu od umieszczania toalet przenośnych na plaży i w bezpośrednim sąsiedztwie. Przeważyły tu głównie względy estetyczne i sanitarne - wyjaśnia Piotrowski. - W zamian za to dzierżawcy punktów gastronomicznych zlokalizowanych na plażach już w ubiegłym roku zostali zobligowani do zastąpienia przenośnych toalet typu toi-toi stałymi, estetycznymi, powszechnie dostępnymi. Można je znaleźć przy wszystkich gdańskich kąpieliskach- przekonuje Piotrowski.
Podsumowując: o toaletach typu toi-toi na gdańskich plażach nie ma co marzyć, bo są brzydkie, ale można załatwiać swoje potrzeby w toaletach restauracji. Tam jednak, o czym urzędnicy już nie wspominają, taka "przyjemność" kosztuje - od 2 zł w górę. - Do końca sierpnia powstanie koncepcja zagospodarowania plaż, która wskaże ewentualne potrzeby i potencjalne lokalizacje dla nowych toalet - zapowiada jednak Piotrowski.

Bardziej konkretne deklaracje składają za to przedstawiciele PKP SKM w Trójmieście, którzy zapewniają, że już pod koniec tego roku połowa składów będzie miała zawsze otwarte toalety.
- Problem braku dostępności toalet na odcinku Gdańsk Główny - Wejherowo jest nam znany i podchodzimy do niego z dużą uwagą - zapewnia Marcin Głuszek z PKP SKM. - Zdajemy sobie sprawę, że to utrudnienie dla pasażerów, ale wynika z przyczyn formalnych oraz racjonalnych.

Te pierwsze są związane z sugestiami służb sanepidu, aby na tym odcinku toalety mające tzw. system otwarty nie były udostępniane podróżnym. Przyczyny racjonalne, jak tłumaczy Głuszek, są związane z silną urbanizacją terenów leżących wzdłuż linii kolejowej Gdańsk Główny - Wejherowo.
- Największy potok pasażerów korzystających z naszych usług przypada właśnie na odcinek Gdańsk Główny - Wejherowo, ze szczególnym obciążeniem odcinka Gdańsk Główny - Gdynia Główna. Tak więc trzeba, niestety, uznać tę argumentację za słuszną. Otwarcie toalet na wskazanym odcinku spowodowałoby nie tylko zagrożenie epidemiologiczne, ale również naraziłoby spółkę na protesty mieszkańców domów czy bloków, które znajdują się w bezpośredniej bliskości torów - mówi Głuszek. Niemniej nie oznacza to, że firma nie próbuje rozwiązać problemu.
- Brak możliwości korzystania z WC na odcinku Gdańsk Gł. - Wejherowo nie jest stanem docelowym, bowiem tabor jest systematycznie odnawiany. Do systematycznej modernizacji wytypowanych jest 21 składów pociągów SKM. Po zakończeniu prac pod koniec bieżącego roku 50 proc. taboru będzie wyposażone w kabiny WC z zamkniętym obiegiem - informuje Głuszek.

ZOBACZ: komiks satyryczny do tego tematu!