W piątek, 2 listopada, na godz. 12, brakowało już 20 osób, które powinny zasiąść w komisjach obwodowych. To oznacza, że w tej sytuacji w niedzielę, 4 listopada, podczas drugiej tury wyborów samorządowych zagrożonych zamknięciem będzie co najmniej 20 lokali wyborczych - czytamy na stronie gdansk.pl.
Wszystko przez rezygnacje z pracy, które zaczęły spływać po pierwszej turze wyborów samorządowych do Miejskiej Komisji Wyborczej. Członkowie komisji obwodowych narzekają na chaos i nadmiar pracy. W ostatnich dniach rezygnowało z pracy nawet kilkadziesiąt osób dziennie.
O problemie wspominała też na piątkowej konferencji wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz:
W pierwszej turze wyborów samorządowych, 21 października, na terenie Gdańska działało 199 komisji obwodowych.
Obecnie brakuje chętnych przede wszystkim w dziennych komisjach, a więc do tych, które zajmują się m.in. wydawaniem kart do głosowania.
Co się stanie gdy zabraknie tak wielu członków komisji?
Tej sytuacji nikt nie przewidział.
Komisarz Wyborczy w Gdańsku czeka obecnie na wytyczne PKW, co stanie się w przypadku, jeżeli faktycznie w niedzielę zabraknie chętnych do pracy.
ZOBACZ TEŻ: Lokale wyborcze w Gdańsku. Gdzie można głosować? Lista miejsc
Jeśli jesteś chętny do pracy w komisji wyborczej
Wszyscy chętni powinni zgłaszać się do Nowego Ratusza (dawny Żak), przy ul. Wały Jagiellońskie 1, do pokoju 111. Dzisiaj, do godz. 17, a w sobotę w godz. 10 – 14. Zgłosić należy się osobiście, ponieważ wypełnić trzeba odpowiednie formularze i podpisać zgodę.
Członkiem komisji może być mieszkaniec województwa pomorskiego, niekoniecznie Gdańska. Zameldowany na stałe, pełnoletni, niekarany i niespokrewniony z kandydatami na urząd Prezydenta Gdańska.
Jak głosowaliśmy 21 października
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?