Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku sprawdzi w trybie nadzoru służbowego, czy słuszne były decyzje podrzędnych jednostek, które odmówiły wszczęcia śledztwa w sprawie nieprawidłowości w gdańskim browarze. Zawiadomienie o przestępstwie złożyli związkowcy.
Dotyczy ono prywatyzacji zakładu, jego późniejszej sprzedaży oraz zaniechania produkcji i bezprawnej likwidacji miejsc pracy. O tym, że prokuratura powinna przyjrzeć się sprawie browaru mówił kilka tygodni temu minister sprawiedliwości Lech Kaczyński.
Zawiadomienie o przestępstwie złożone przez emerytowanego pracownika gdańskiego przedsiębiorstwa wpłynęło do prokuratury Gdańsk-Północ 16 stycznia br. Miesiąc później, po dokonaniu czynności sprawdzających prokurator Aleksander Jereczek odmówił wszczęcia śledztwa. Decyzję tę zaskarżono do Prokuratury Okręgowej. Uznała, ona że decyzja Jereczka była słuszna.
Wczoraj akt sprawy zażądała gdańska Prokuratura Apelacyjna, podległa bezpośrednio Prokuraturze Krajowej.
- Będziemy badać zasadność poprzednich decyzji w trybie nadzoru służbowego - powiedział nam wczoraj Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej.
Gdański browar, którego właścicielem jest Grupa Żywiec należąca do holenderskiego koncernu Haineken, definitywnie zamknięto na początku bieżącego roku. Pracę straciło prawie 200 osób.
Więcej na ten temat przeczytasz w dzisiejszym "Dzienniku Bałtyckim"
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?