Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Gdańska na 2014 r. Miasto zaciska pasa i kończy duże inwestycje

wie
Budowa ECS pochłonie 85 mln zł
Budowa ECS pochłonie 85 mln zł Przemek Świderski
Jak będzie wyglądał budżet Gdańska na 2014 r.? Prezydent Paweł Adamowicz zaprezentował swoją wizję. W grudniu projektem zajmie się Rada Miasta. Według prezydenta, 2014 rok dla miasta powinien oznaczać zaciskanie pasa. Jak tłumaczą urzędnicy, cel to lepszy start w następnej perspektywie Unii Europejskiej.

Mniej pieniędzy na remonty ulic i odśnieżanie, cięcia w wydatkach na inwestycje, ale według urzędników też "utrzymanie pozycja lidera w skali kraju" - tak wygląda budżet Gdańska na 2014 r. w propozycji prezydenta miasta Pawła Adamowicza, która w grudniu trafi pod głosowanie Rady Miasta.

- Trzy tygodnie temu międzynarodowa agencja ratingowa Fitch przyznała Gdańskowi bardzo dobre oceny "BBB+" w walucie zagranicznej i "AA-" w walucie krajowej. To dobra wiadomość. Gdańsk jest jedynym miastem w woj. pomorskim, które od ponad 13 lat co roku otrzymuje rating. Żadne inne miasto w województwie nie poddaje się ocenie ratingowej, a więc z punktu widzenia międzynarodowych rynków nie istnieje - podkreślił prezydent Gdańska i tłumaczył, że ocena nie oznacza tylko promocji dla miasta, ale też niższe oprocentowanie kredytów dla miasta, bo podwyższa wiarygodność w bankach.

Będziemy inwestować
- Jaki będzie budżet Gdańska na 2014 r.? Po pierwsze będzie to wciąż budżet prorozwojowy, inwestycyjny. To budżet trudny po stronie napięcia pomiędzy dochodami a wydatkami. Deficyt jaki planujemy to ponad 30 mln zł. Dochody od władz samorządowych są zależne w niewielkim stopniu - tłumaczył Adamowicz.

Budżet na 2014 r. proponowany przez prezydenta zakłada niewielkie wzrosty rzędu 4-6 proc. jeśli chodzi o wpływy z podatków PIT i CIT oraz od czynności cywilno-prawnych, a także wzrost wpływów z podatku z tytułu podatku od nieruchomości rzędu 6,3 proc., ale zarazem zdecydowany spadek wpływów z mienia komunalnego. - Zainteresowanie miejskimi gruntami jest niewielkie – mówił Adamowicz.

Wydatki na inwestycje

W przyszłym roku miasto zamierza ciąć wydatki i zaciskać pasa. Równocześnie chce kontynuować rozpoczęte inwestycje. Największe wydatki oznacza budowa tunelu pod Martwą Wisłą (358 mln zł), budowa Europejskiego Centrum Solidarności (85 mln zł) i realizacja Gdańskiego Projektu Komunikacji Miejskiej - etap III B - głównie budowa tramwaju na Morenę i modernizacja torowiska tramwajowego w drodze na Stogi. Wydatki na inwestycje wyniosą w budżecie na przyszły rok 31 procent.

Czekając na nowe pieniądze z UE
Jak przekonują urzędnicy, budżet Gdańska na 2014 r. oznacza stabilizację wydatków i przygotowania do perspektywy unijnej 2014-2020, która pozwoli miastu na kolejne inwestycje. Warto jednak wspomnieć, że istotny wskaźnik długu nominalnego na koniec 2014 r. wzrosnąć ma z 46,83 proc. do 48,67 proc. (ustawowe maksimum to 60 proc.).

Wstępny projekt budżetu Gdańska na 2014 r. władze miasta zaprezentowały na początku października. W międzyczasie wprowadzono do niego zmiany.

- W tamtej prezentacji przewidziany był deficyt rzędu 14 mln zł, teraz - 30 mln zł. Jest to przede wszystkim związane ze wzrostem wydatków na inwestycje - tłumaczy skarbnik miasta, Teresa Blacharska, która zaznacza, że środki będą rozdzielone między różne inwestycje, m.in. modernizacje ulic w dzielnicach.

- Ograniczamy wydatki bieżące, aby w przyszłości można było zaciągać zobowiązania na inwestycje, które będziemy realizować z dofinansowania z Unii Europejskiej. Wiadomo, że nasze dochody nie wystarczą na wkład własny, więc będziemy musieli się zadłużać. Żeby się zadłużać, trzeba ograniczać wydatki - dodaje Teresa Blacharska.

Największe cięcia
Mimo wzrostu nakładów w stosunku do październikowych planów, największe cięcia czekają bieżące utrzymanie dróg i odśnieżanie - w nadchodzących miesiącach przeznaczone ma na nie zostanie o 8 mln zł mniej niż w 2013 r.

- Myślę, że nie tylko w Gdańsku, ale całej Polsce powinna się odbyć debata na temat sposobu utrzymania dróg zimą. Użytkownicy i podatnicy często oczekują czarnej nawierzchni, kiedy prószy śnieg, a zapominają zarazem, że nie idą na nie pieniądze z powietrza, ale od nich - od kierowców i podatników. Trzeba się zastanowić na ile jest sensowne wywalanie pieniędzy w błoto i to w sensie dosłownym: do kanalizacji - przekonywał Adamowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto