MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Być albo nie być Wybrzeża

Maciej Polny
Gdańscy kibice liczą na dobry wynik w Gnieźnie.
Fot. Maciej Polny
Gdańscy kibice liczą na dobry wynik w Gnieźnie. Fot. Maciej Polny
Z pewnością kilka tysięcy osób wybierze się na pierwszy mecz z dwóch barażowych, których stawką będzie miejsce w przyszłorocznych rozgrywkach ekstraligi.

Z pewnością kilka tysięcy osób wybierze się na pierwszy mecz z dwóch barażowych, których stawką będzie miejsce w przyszłorocznych rozgrywkach ekstraligi. Siódmy zespół w ekstralidze - Wybrzeże Gdańsk, spotka się z wicemistrzem pierwszej ligi Startem Gniezno. Wczoraj nie było jednak wiadomo, kiedy dojdzie do konfrontacji. Powstał konflikt na linii zainteresowanych klubów.

W kalendarzu imprez na sezon 2002, w przypadku spotkań barażowych, istnieją dwa terminy - 13 i 20 października br. W związku z przesunięciem ostatniego turnieju IMŚ - Grand Prix Australii w Sydney na 26 bm. i tym samym wcześniejszym wylotem zawodników, reprezentujących niektóre polskie zespoły zakwalifikowane do barażów, na kontynent australijski, jakiś czas temu ustalono nowe, wcześniejsze terminy - 5 i 13 bm.
W niedzielę okazało się, że pierwszy z nich nie odpowiada żużlowcom Wybrzeża. Tego dnia jeden z dwóch gdańskich obcokrajowców, Szwed Stefan Andersson, startuje w meczu pucharowym ligi brytyjskiej.
- Wysłaliśmy do głównej komisji pismo z prośbą o przesunięcie pierwszego meczu z 5 na 6 bm. - stwierdza trener Romuald Łoś. - Oczywiście wcześniej zadzwoniliśmy do Gniezna, a tam nie wyrażono zgody. Podobno w niedzielę w turnieju Zlata Prilba startuje Czech Antonin Kasper. Niemniej w Gnieźnie mają jeszcze dwóch innych obcokrajowców - Duńczyka Gerta Handberga i Fina Kaja Laukanena. Liczę w końcu na uczciwość i równe traktowanie wszystkich. Gdańsk już nie raz został potraktowany niesprawiedliwie. W Warszawie powinni pamiętać, że pojechaliśmy do Piły na zaległy mecz, który nie miał żadnego znaczenia. Mimo kłopotów finansowych. Tymczasem gnieźnianie nie pojawili się w Rybniku. Zachowali się nie fair.

Dzisiaj pismo gdańszczan ma rozpatrzyć prezydium związku.
- Nie wiem czy podejmiemy akurat dziś decyzję - stwierdził przewodniczący GKSŻ, Andrzej Grodzki. - Poczekamy. Może kluby dojdą do porozumienia. Jeśli nie, pod uwagę weźmiemy także powrót do terminów 13 i 20 bm. Nie da się dopasować naszego terminarza do startów zawodników zagranicznych.

20 bm. to jednak niemożliwy termin z uwagi na Krzysztofa Cegielskiego. Lider Startu, mimo że teraz leczy kontuzję, chciałby wystąpić w GP Australii. Zatem tego dnia byłby już w Sydney.
- Powiem otwarcie, że nie wystawię go w żadnym ze spotkań. Nie zaryzykuję. Przecież to mecze o wszystko. Olszewski miał podpisać umowę z Wybrzeżem w piątek. Przed meczem z Apatorem. Wówczas mógłby pokazać się w spotkaniu ze Stalą Gorzów, który nie miał żadnego znaczenia i udowodnić swoją przydatność. Patrzył natomiast na kropki czy przecinki, które nie odpowiadały mu w umowie. Musi poczekać do przyszłorocznego sezonu.
Łoś nie wierzy, że któryś z naszych zawodników mógłby pomóc gnieźnianom w odniesieniu zwycięstwa.
- Przecież kibice, których z pewnością kilka tysięcy pojedzie za nami do Gniezna, nie wybaczyliby takiemu delikwentowi jazdy do tyłu - zakończył Łoś.

Tymczasem gdańscy żużlowcy zagrozili, że jeśli w najbliższych dniach nieuregulowane zostaną zaległości, nie przystąpią do konfrontacji ze Startem.

Jarosław Olszewski

Polonia Piła

- Kierownik sekcji Wybrzeża, Mirosław Berliński, nie przygotował zmian w umowie. Dyrektor nie przekazał mu informacji, dlatego powrócimy do sprawy dzisiaj. Będę normalnie trenował w czwartek i w piątek. Dotarł do mnie już trzeci silnik, na który mogę trenować. Jeżeli nie wystartuję przeciwko gnieźnianom, powiem trudno.
Licencja, którą odnowiłem w Łodzi będzie ważna także w przyszłym roku. Tak stanowi regulamin. Był to bowiem ostatni egzamin w sezonie.

Krzysztof Cegielski

Start Gniezno

- Nie chciałem jeździć przeciwko Wybrzeżu, ale skoro muszę, to przyjadę do Gdańska i utrę nosa prezydentowi Majewskiemu. Nie boję się reakcji kibiców. Normalni sympatycy rozumieją, dlaczego odszedłem do Gniezna. W pierwszym meczu barażowym na pewno nie pojadę. Może wykuruję się do drugiego. Noga, która ucierpiała w turnieju GP w Chorzowie nie wygląda najlepiej. Nie chodzi tylko o kostkę, ale, cały staw skokowy i ponaciągane mocno ścięgna.

Wybrzeże wygra, bo...

- Mamy lepszych zawodników zagranicznych, którzy zdobywali więcej punktów w ekstralidze niż obcokrajowcy Startu w drugiej lidze.

- Kilku naszych żużlowców doskonale zna gnieźnieński tor, bo tam stawiali pierwsze kroki.

- Warunki torowe zna także trener Wybrzeża, Romuald Łoś, który pracował z żużlowcami Startu.

- W Gnieźnie dopingować będzie gdańszczan kilka tysięcy kibiców, którzy przyjadą z Trójmiasta

- Lider Startu, Krzysztof Cegielski, po kontuzji odniesionej w turnieju GP Europy w Chorzowie nie będzie w pełni sił.

Start wygra, bo...

- Mamy w składzie najlepszego obok Tomasza Golloba polskiego zawodnika, Krzysztofa Cegielskiego.

- Startować będziemy na własnym torze, przed własną publicznością i niektórzy z gdańskich żużlowców zwyczajnie się przestraszą.

- W klubie nie ma wielkich zaległości finansowych tak jak w Gdańsku i bardziej przyłożymy się do meczów, mając obiecane premie finansowe przez sponsora, rozdającego karty w Starcie, znanego biznesmena Andrzeja Grajewskiego.

- To olbrzymia szansa dla nas bowiem w przypadku awansu mówi się o przejściu z Bydgoszczy braci Tomasza i Jacka Gollobów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto