Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były piłkarz Lechii Rafał Wolski prowokował kibiców. "Wisła to normalny klub, nie to co wasz"

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Przemysław Świderski
Mimo iż Rafał Wolski od dwóch lat nie jest już piłkarzem Lechii Gdańsk, to w dalszym ciągu najwyraźniej nie może zapomnieć o krzywdzie, jaka spotkała go nad morzem. Parę dni temu wdał się w słowną przepychankę z kibicami biało-zielonych w mediach społecznościowych.

Na początek warto przypomnieć historię Rafała Wolskiego z Lechią Gdańsk, bo ta jest niezwykle interesująca.

To był jeden z większych talentów w polskiej piłce. Potrafił w pojedynkę wygrywać mecze. Ale nie w barwach Lechii. To m.in. przez kontuzje nigdy nie zaprezentował pełni potencjału. Dwukrotnie zrywał więzadła krzyżowe.

I choćby z tego powodu wywiązała się sprzeczka z kibicami. Wolski zerwał więzadła, w lutym 2018 roku miał operację, a parę miesięcy później Lechia przedłużyła z nim umowę o dwa kolejne lata. Nie zostawiła zawodnika na lodzie. Wolski wrócił do gry już w trakcie sezonu 2018/19, zagrał parę spotkań i... ponownie zerwał więzadła, podczas jednego ze sparingów w okresie przygotowawczym. Wrócił w lipcu, ale była to jego ostatnia runda w Lechii. Tu już nie chodziło o kontuzję, a o problemy finansowe Lechii. Wolski złożył wezwanie do zapłaty, a w marcu 2020 jego kontrakt został rozwiązany z winy klubu w związku z zaległościami w regulowaniu zobowiązań kontraktowych.

Z tego też powodu Wolski mógł mieć żal do klubu. Nie cenił też warsztatu trenera Piotra Stokowca. Tak wypowiadał się o szkoleniowcu w rozmowie z portalem "Weszlo.com".

- Byłem w klubie 3,5 roku. Weźmy nawet samo rozstanie. Można podejść do zawodnika, w cztery oczy powiedzieć „słuchaj, nie widzę cię w drużynie, nie jesteś mi potrzebny, szukaj sobie klubu”. I OK. Jesteśmy dorośli, takie rzeczy przyjmuje się na klatę. Problemu ze znalezieniem klubu nigdy nie miałem, przynajmniej do tej pory na szczęście. Można wyjść z rozstania z klasą, ale załatwiać sprawy przez osoby trzecie, zrzucać winę… Prezes mówił, że to decyzja trenera, trener, że decyzja prezesa. Takie sytuacje pokazują, jakim człowiekiem jest trener Stokowiec. Nie mówię, że to słaby szkoleniowiec. Natomiast nie jest w porządku człowiekiem. Wiele razy kłamał. Mówił ci jedno, a za plecami co innego. Szatnia to czuje, rozmawia przecież później o tym - mówił Wolski.

I dodał jeszcze jedną rzecz. - Grudzień, przed ostatnim meczem. Nie grałem, bo złapałem kartkę, miałem też drobny uraz. Pytał jak zdrowie, jak noga, bo na USG wyszło, że był jakiś odłamek kostny po uderzeniu. Powiedziałem, że nic poważnego, będę mógł normalnie wykonać rozpiskę świąteczną, będę mógł przeprowadzić okres przygotowawczy. „Dobrze, dobrze, w takim układzie cieszę się”. I tyle, a po przerwie zimowej przyjeżdżam do klubu i dostaję informację, że muszę stawić się u prezesa. Dostaję jeszcze tydzień wolnego, a potem mogę szukać sobie klubu.

Finalnie więc strony się rozstały, natomiast Lechia i tak musiała mu płacić. Nie była to najlepiej na świecie rozwiązana sytuacja na linii klub - zawodnik.

Teraz temat wrócił. Trochę z przypadku, bo na Twitterze "zaczepił" go jeden z kibiców Lechii pod tekstem o zaległościach finansowych Wisły Płock, której Wolski jest zawodnikiem. Ów kibic zapytał czy Wolski ma już wypełnione kwity na rozwiązanie umowy. Na co on odpowiedział, że "nie, bo Wisła to normalny klub, nie to co wasz". Potem odniósł się do jednego z kibiców, sugerując, ze jest klaunem, a następnie - już na uwagę, że powinien być wdzięczny Lechii za leczenie, stwierdził, że gdański klub nie płacił za to.

Czy Wolski ma prawo mieć żal do Lechii? Oczywiście, że tak, bo jednak jeśli podpisuje się umowę, to powinno się z niej wywiązywać. Ale czy powinien ciągle atakować były klub? I to nawet w sytuacji, gdy umowa została przedłużona, gdy zawodnik się rehabilitował po zerwanych więzadłach. Cóż, media społecznościowe czasem pomagają, ale trzeba umieć z nich korzystać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Były piłkarz Lechii Rafał Wolski prowokował kibiców. "Wisła to normalny klub, nie to co wasz" - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto